Niewodnica Kościelna, podobnie jak inne miejscowości leżące niedaleko Białegostoku jest terenem niezwykle atrakcyjnym do budowy domów jednorodzinnych. W ciągu ostatnich kilku lat, powstało ich tu bardzo dużo. Żeby ułatwić budowę, albo zwyczajnie powiększyć sobie podwórko, właściciele wielu działek zlecili wycięcie, rosnących na ich obszarze drzew. Mieli do tego prawo, gdyż wiele z tych terenów, formalnie było zapisanych jako działki rolne, a nie leśne.
Skutek z tego taki, że niektóre części Niewodnicy, podobnie jak wiele innych podbiałostockich miejscowości, przypominają bardziej miejskie, betonowe osiedla, niż miejsce, które jeszcze niedawno słynęło z walorów przyrodniczych i zdrowotnych. Nie dziwi więc to, że mieszkańcy wsi za wszelką cenę starają się nie dopuścić do dalszych wycinek. Chcieli nawet zablokować powstanie planu zagospodarowania przestrzennego, bo uznali, że zadziała on jak zapalnik niszczący lasy. Ich wniosek na wczorajszej sesji Rady Gminy Turośń Kościelna odrzucono jednak jako bezzasadny.
Dlaczego? Otóż radni stwierdzili, że to właśnie przygotowanie tego dokumentu będzie najlepszym sposobem na powstrzymanie wycinek lasów. Plan dokładnie określi bowiem gdzie można budować nowe domy, a gdzie będzie to zabronione. Poza tym określi które tereny mają charakter rolniczy, a które - leśny.
Mieszkańcy zapewnienia urzędników przyjmują jednak sceptycznie.
- Nam nie chodzi o to, by komuś zabraniać budowy nowych domów. Nie chcemy też przeszkadzać tym którzy chcą sprzedać należące do nich działki. Chcemy jedynie zwrócić uwagę na przyrodę. Drzewa łatwo wyciąć, ale co dalej? - mówi Elżbieta Stelmaszuk, sołtys Niewodnicy Kościelnej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?