Są uczniowie, którzy nie muszą się martwić o swoje miejsce w gimnazjum

Dziewczyna chodzi do szóstej klasy w SP nr 6 w Białymstoku. Na swoim koncie ma mnóstwo sukcesów. A wśród nich zagwarantowane miejsce w wybranym gimnazjum. Jest bowiem laureatką aż trzech konkursów przedmiotowych: z polskiego, angielskiego i historii.

- To przedmioty, które bardzo lubię, zwłaszcza historia - mówi Kasia Gulko. - Normalnie poświęcam im sporo czasu, więc same przygotowania do konkursu nie były takie ciężkie.

Mają czas na rozrywkę

Nauka to dla Kasi przyjemność. Nie spędza jednak nad książkami całych dni. Potrafi sobie doskonale zorganizować pracę.
- Lekcjom, za którymi nie przepadam, poświęcam tylko tyle uwagi, by mieć przyzwoite oceny - mówi.

Udaje jej się to znakomicie, bo na półrocze miała średnią 5,0. W wolnym czasie sporo czyta, choć niekoniecznie lektury. Pisze też opowiadania. W przyszłości chciałaby zostać tłumaczką albo pisarką. O zawodzie nie myśli natomiast jej koleżanka ze szkoły Magdalena Karpiuk. Dziewczyna została w tym roku laureatką konkursu z języka polskiego i angielskiego. Z tego pierwszego przedmiotu już po raz drugi.

- Udało mi się zostać laureatem jeszcze w piątej klasie - mówi. - Postanowiłam wystartować teraz, żeby się sprawdzić. Było mi dużo łatwiej, bo już się tak nie denerwowałam. Pamiętałam też sporo informacji z wcześniejszych przygotowań.
Jednak, podobnie jak Kasi, nauka nie przysłania jej innych dziedzin życia. Chętnie spędza czas z przyjaciółmi albo na spacerach z psem.

Zdolności ma po tacie

Prawdziwym umysłem ścisłym jest z kolei Piotr Czajkowski ze SP nr 2 STO. Jest laureatem konkursu matematycznego, informatycznego oraz z języka niemieckiego. - Zdolności do przedmiotów ścisłych mam chyba po tacie, który jest lekarzem - śmieje się szóstoklasista.

Co musiał zrobić, żeby osiągnąć taki sukces?

- Czy ja wiem - zastanawia się. - Rozwiązywałem w domu trochę testów i zadań z matematyki.

Na szczęście, nie musiał dużo się uczyć, bo szybko zapamiętuje. Mógł więc większość wolnego czasu spędzać tak, jak lubi. Czyli na podwórku albo przed telewizorem.