Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najbardziej absurdalne zdarzenia kryminalne z Podlasia i Mazur

kp
Archiwum
Przeczytaj szczegóły.

Zdarzają się takie historie, które nieraz wywołują uśmiech na twarzy, kiedy się o nich słyszy.

Sami siebie wydali"
Białostocka para złodziei znalazła się w czołówce najgłupszych przestępstw krajowych. Ukradli oni samochód i przypadkiem połączyli się telefonicznie z policją, ponieważ numer alarmowy był pierwszym na liście. Oczywiście, nie wiedzieli o tym. Bezwiednie sami poinformowali funkcjonariuszy o przestępstwie. Mówili bowiem głośno, że kradzież im się udała oraz którymi ulicami właśnie jadą. Para bardzo szybko wpadła w ręce policji.

Zakopał auto i zgłosił kradzież
Mieszkaniec województwa podlaskiego zgłosił się na policję z informacją, że skradziono mu auto. Policja zaczęła sprawdzać tę sprawę. Okazało się, że mężczyzna chciał wcześniej sprzedać samochód. Gdy nie było kupca, wykopał dół w garażu i tam ukrył samochód, po czym zabetonował dziurę. Zgłaszając kradzież, liczył na uzyskanie odszkodowania. Policjanci doszukali się tego znaleziska, a mężczyźnie został postawiony zarzut wyłudzenia odszkodowania.

Kradzież torów kolejowych
Kolejny przestępca z województwa podlaskiego wykazał się brakiem pomysłowości w kradzieży, a raczej w zacieraniu śladów po niej. Mężczyzna ukradł szynę kolejową i przewoził ją na swoją posiadłość podczepioną do ciągnika. Zostawiała ona ślad na drodze, po którym policjanci dotarli do złodzieja.

Kradzież kościelnego obrusa
41-letnia ełczanka podczas modlitwy w kościele doznała "olśnienia". Kościół był pusty, a jej bardzo spodobał się obrus, który leżał na ołtarzu i postanowiła zabrać go do domu. Kobieta nie wiedziała, że kościół jest monitorowany. Kilka dni później, w trakcie trwania mszy, ksiądz rozpoznał złodziejkę. Kobieta została zatrzymana, a w jej domu znaleziono także wazon z kościoła.

Oszukany przez dilerów
21-letni mieszkaniec Ełku zgłosił się na policję z informacją, że został napadnięty i ukradziono mu 15 tys. zł. Do rzekomego zdarzenia miało dojść podczas kupowania samochodu. Policjanci zajęli się sprawą. Jednak już w trakcie przesłuchań mężczyzna zaczął plątać się w zeznaniach. W końcu przyznał się, że został oszukany przez dilerów narkotykowych. Umówił się on z czterema mężczyznami, bo chciał kupić marihuanę. W domu zorientował się, że zamiast narkotyków dostał pocięte gazety. W ciągu kilku dni dilerzy zostali zatrzymani. Ełczaninowi nie przedstawiono zarzutów, ale nie wiemy, czy pieniądze odzyskał.

Za rzucanie kamieniami dostanie 5 lat
20-letni mieszkaniec Ełku rzucał kamieniami w zaparkowane audi. Gdy policja przybyła na miejsce zdarzenia, młodzieniec tłumaczył się, że pomylił samochód. Chciał bowiem obrzucić kamieniami auto osoby, która go oszukała. Właściciel audi wycenił szkody na 600 zł. Okazało się, że sprawca zamieszania miał około jednego promila alkoholu we krwi. Za taki wybryk grozi mu pięć lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna