Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eugeniusz Muszyc: To idiotyczny pomysł! Jawność płacy każdego?To powrót do komuny!

(azda)
- Scyzoryk się w ręku otwiera, kiedy słyszę postulaty takich działaczy związkowych jak Jan Guz - denerwuje się Eugeniusz Muszyc. - Tych pieniędzy nie zarobiłem jako związkowiec, ale kto ma etat związkowca, powinien ujawnić dochody.
- Scyzoryk się w ręku otwiera, kiedy słyszę postulaty takich działaczy związkowych jak Jan Guz - denerwuje się Eugeniusz Muszyc. - Tych pieniędzy nie zarobiłem jako związkowiec, ale kto ma etat związkowca, powinien ujawnić dochody. A. Chomicz
To idiotyczny pomysł - tak Eugeniusz Muszyc, przewodniczący Podlaskiej Federacji Związków Zawodowych Pracowników Ośrodków Zdrowia, ocenia pomysł Jana Guza, szefa Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych.

Przewodniczący OPZZ chce, by dochody wszystkich osób były jawne.

- Guz zachowuje się jak dwulicowiec, domagając się ujawnienia zarobków innych, nie ujawniając swoich. Takimi wypowiedziami szkodzi sobie i związkom zawodowym. Związki nie powinny zajmować się polityką i dochodami prywatnych osób. Mamy reprezentować interesy pracowników - mówi zbulwersowany Muszyc, który uważa, że finanse związków powinny być jawne.

- Jeśli ktoś ma etat związkowca lub z działalności tej czerpie jakieś zyski, powinien ujawniać swoje dochody - twierdzi.

Zaznacza jednak, że nie popiera zaglądania w portfele osób, które ze swej działalności w związkach zawodowych nie czerpią żadnych dochodów.

- Ja pracuję społecznie dla dobra ruchu społecznego, bo sprawia mi przyjemność pomaganie innym - mówi.

Dziennikarze TVN 24 ujawnili jednak, że jeden z działaczy związkowych w Polsce, podobno również nie mając etatu związkowca, jako maszynista zarabiał 30 tys. zł miesięcznie

- To patologia, ale nie można tego przekładać na wszystkie związki - komentuje Muszyc.
Szef podlaskich struktur OPZZ, Antoni Poźniak oczywiście popiera inicjatywę swego szefa. Gdy spytaliśmy go, czy chciałby, by swoje dochody musieli ujawniać dziennikarze, biznesmeni, pracownicy prywatnych firm, odparł: - Dlaczego posłowie, radni mają zarobki uwidocznione, a te święte krowy - nie?
Był jednak bardzo oburzony pytaniem, ile zarabia.

- A pan ile zarabia? Jeśli przyśle mi pan swój PIT, to i ja odpowiem - uciął. - Gdyby był pan członkiem związku, to wiedziałby pan, ile ja zarabiam.

Zgodnie z prawem obowiązek ujawniania swych dochodów mają tylko osoby publiczne, które utrzymują się z podatków obywateli, m.in. parlamentarzyści i samorządowcy. Natomiast pracownicy i właściciele firm dostają wynagrodzenie za swoją pracę.

- Jawność dochodów może nie wszystkich pracowników, ale przynajmniej kierownictwa firm nie byłaby niczym złym - komentuje Józef Mozolewski, szef NSZZ Solidarność Regionu Podlaskiego. - Myślę, że wiele osób chciałoby wiedzieć, ile zarabiają ich szefowie. Inną sprawą jest to, że nasze prawo tego zabrania.

- To byłby powrót do komuny - podsumowuje Muszyc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna