Rozkład jazdy PKP Białystok - Warszawa. Koncert życzeń PKP

Tak ma być w nowym rozkładzie jazdy PKP, który wejdzie w życie w grudniu. Przedstawia się optymistycznie. Niestety, jest pewne „ale”.

- To rozkład całoroczny, taki master plan, który ułatwi zmiany w siatce połączeń i negocjacje z zarządcą infrastruktury - studzi nadzieje Zuzanna Szopowska z PKP Intercity.

Część pociągów mogłaby się pojawić dopiero w marcu lub czerwcu. Według, wciąż na razie nieoficjalnych, informacji białostockiego Stowarzyszenia „Kolejowe Podlasie” między stolicami województwa i kraju ma kursować tylko pięć par pociągów, z ponad 6-godzinną luką w odjazdach. To mniej niż przed zamknięciem na czas remontu fragmentu torów na tej trasie i zawieszeniu wszystkich bezpośrednich pociągów Białystok - Warszawa. Wówczas było ich dziewięć. Pasażerowie musieli na rok zacisnąć zęby. Składy dojeżdżają od strony Białegostoku tylko do Małkini, w której trzeba przesiadać się do zastępczych autobusów. Kolej uspokajała przed remontem, że po pracach czas podróży skróci się do 2,5 godz., a siatka połączeń nie ucierpi. To się okaże.

Ostateczny kształt grudniowego rozkładu ma być znany w połowie przyszłego miesiąca. Wiele wskazuje na to, że zgodnie z planem od grudnia z Białegostoku zacznie kursować Dart, pierwszy pociąg dużych prędkości. To jest niemal pewne...

Zwróciliśmy się do ministerstwa infrastruktury o informacje, jak będzie wyglądał rozkład od grud-nia. Liczymy, że umową zostaną objęte wszystkie wymienione połączenia.

Tomasz Galicki, SSK „Kolejowe Podlasie”