Wczoraj dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku został powiadomiony o agresywnym kliencie jednej ze stacji paliw. Na miejsce natychmiast skierowani zostali policjanci z wydziału patrolowo - interwencyjnego, którzy ustalili, że chwilę wcześniej znany pracownikom stacji kierowca mercedesa wszczął z nimi awanturę.
Groził im, a jego agresywne zachowanie wystraszyło personel. Ponadto zgłaszający mówili, że nie było to pierwsze takie zdarzenie. Podobne sprzeczki wywoływane przez tego samego mężczyznę powtarzają się już od kilku dni. Okazało się również, że dzień wcześniej zatankował on paliwo na kwotę 50 złotych i nie płacąc za nie odjechał.
Mundurowi od razu ruszyli w poszukiwaniu awanturnika. W pewnym momencie jadąc ulicą Popiełuszki funkcjonariusze zauważyli opisanego mercedesa gwałtownie przyspieszającego i hamującego i zajeżdżającego drogę kierowcom innych pojazdów, którzy w związku z tym używali sygnałów dźwiękowych.
Policjanci natychmiast zareagowali i szybko zatrzymali samochód do kontroli. Okazało się, że za jego kierownicą siedział bardzo pobudzony i agresywny 37-latek. Badanie narkotesterem wykazało, że znajdował się on pod działaniem amfetaminy. Chwilę później wyszło także na jaw, że nie ma on prawa jazdy, gdyż stracił je już w minioną sobotę właśnie za jazdę pod wpływem narkotyków.
Ze względu na swoje nieracjonalne i agresywne zachowanie mężczyzna został przewieziony do szpitala. Teraz funkcjonariusze ustalają dokładne okoliczności całego zdarzenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?