Do niecodziennego porodu doszło w miniony poniedziałek.
- Przygoniłam krowę do obory, bo już stąpała z nogi na nogę - opowiada Aldona, żona gospodarza. - Poszłam się przebrać, bo miałam iść do dojenia. Nagle mąż krzyknął, że krowa się cieli.
Krowa państwa Orłowskich wydała na świat trzy byczki oraz jałówkę. Niestety ta ostatnia zdechła po niecałych 20 minutach. Pozostałe cielęta mają się dobrze.
Wyjątkowemu wydarzeniu przyglądali się sąsiedzi z Bzur. Nawet najstarsi z nich nie pamiętali, aby krowa "za jednym zamachem" urodziła aż cztery cielaki. Dziwią się również weterynarze.
- Już trzy urodzone cielaki to coś dziwnego - mówi Andrzej Jaworski, weterynarz z Lecznicy dla Zwierząt w Szczuczynie. - O czterech nie słyszałem jeszcze nigdy, a pracuję w tym zawodzie bardzo długo.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?