Były komendant i społecznik pewnie staną do wyborów. A PiS, PO i PSL?

Po tym, jak Bohdan Paszkowski objął we wtorek stanowisko wojewody podlaskiego, przedterminowe wybory są niezbędne. W końcu października reprezentujący PiS Paszkowski został senatorem z okręgu obejmującego Suwalszczyznę, Łomżę, Grajewo, Kolno, Zambrów i Mońki. Wygrał zdecydowanie. Otrzymał prawie 50 proc. głosów. Funkcji wojewody z mandatem senatorskim łączyć nie można.

- Czekamy na oficjalnie zrzeczenie się mandatu oraz ogłoszenie terminu wyborów - mówi Marek Rybnik, dyrektor białostockiego delegatury Krajowego Biura Wyborczego. - Wszystko wskazuje na to, że odbędą się one w marcu.

Przedstawiciele największych ugrupowań twierdzą zgodnie, że jest zdecydowanie za wcześnie na spekulacje kadrowe. Mówią to i Jarosław Zieliński z PiS, i Bożena Kamińska z PO.

- Będziemy musieli się oczywiście zastanowić, czy tak, jak w październiku wystawiać wspólnego kandydata z PSL-em, czy też jednak własnego - mówi Kamińska. - Przy dwóch kandydatach głosy się jednak rozbiją.

W październiku oba ugrupowaniach reprezentował Mieczysław Bagiński, radny sejmiku z Łomży, związany z PSL. Zdobył ponad 42 tys. głosów. Dało mu to drugie miejsce w gronie sześciu kandydatów. Działacze PSL uważają, że Bagiński powinien spróbować raz jeszcze. Co on na to, nie wiadomo, bo wczoraj nie odbierał telefonu.

- Wykluczam taką możliwość - mówi z kolei Anna Naszkiewicz, suwalczanka, wicemarszałek woj. podlaskiego z PO o swoim ewentualnym kandydowaniu. A niektórym działaczom jej partii taki pomysł chodzi po głowach.

W PiS dobrych kandydatów lokalnych nie widać. Nie jest więc wykluczone, że po raz kolejny partia ta sięgnie po... białostoczanina. Wszak Paszkowski żadnych związków ani z Suwałkami, ani z Łomżą nie miał, a wygrał.

Poważnie nad ponownym kandydowaniem zastanawia się Marian Pogoda, były komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. O senatorski mandat chce się też ubiegać znany suwalski społecznik i przedsiębiorca Jerzy Ząbkiewicz.