Kandydatów w konkursie na dyrektora szkoły jest kilku, ale faworyt jest tylko jeden. Ma nim być Krzysztof Falkowski, wiceprzewodniczący rady powiatu. - Zarówno w szkole, jak i w mieście wszyscy wiedzą, że ten konkurs to ustawka - uważa nasz Czytelnik.
Czytaj więcej na ten temat: Mońki. Starosta uruchamia karuzelę stołków
Chodzi o konkurs na dyrektora Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Zawodowych w Mońkach. Jak pisaliśmy kilka tygodni temu, władze starostwa, które zarządza szkołą, postanowiły poszukać nowej osoby na to stanowisko. Obecnej dyrektor za kilka miesięcy skończy się umowa. Zarząd powiatu mógłby ją przedłużyć bez konkursu, ale podjął inną decyzję.
Zobacz też: Sejny. Mieszkańcy zbulwersowani tym, że dyrektor ZSO daje pracę swojej córce
Konkurs wywołuje w Mońkach ogromne emocje, zwłaszcza w środowisku nauczycielskim. Jedni uważają, że obecną dyrektorkę spotkała niesprawiedliwość, tym bardziej, że jej praca została bardzo dobrze oceniona przez kuratorium. Inni z kolei twierdzą, że zmiany na stołkach kierowniczych to nic nowego, podobnie robiła poprzednia ekipa rządząca w starostwie. Niedawno otrzymaliśmy w tej sprawie maila.
Ojciec został dyrektorem urzędu, syn polityk będzie go nadzorować
Obserwuj nas na Twitterze:
Follow https://twitter.com/wspolczesnaBądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
- Wszyscy wiedzą, że konkurs wygra Krzysztof Falkowski - czytamy. - Jest on zresztą radnym koalicyjnym, obecnie wiceprzewodniczącym rady powiatu. Jak wiadomo rada wybiera zarząd, a zarząd powołuje komisję do przeprowadzenia konkursu. Faworytem władzy, a zarazem jej współczłonkiem jest Krzysztof Falkowski.
Jednocześnie jest on także nauczycielem w ZSOiZ. Ze wspomnianego listu wynika, że atmosfera w szkole jest fatalna. W konkursie zdecydowała się bowiem wystartować także obecna dyrektor placówki. Wymagania opisane w ogłoszeniu nie były zbyt wygórowane. Po to, aby dać szansę się wykazać młodym i ambitnym - wyjaśniał podczas poprzedniej rozmowy z nami Andrzej Franciszek Daniszewski, starosta moniecki. Czy miał na myśli Falkowskiego, nie wiadomo. O szczegóły konkursu, m.in. o to na jakim jest etapie i kto się do niego zgłosił zapytaliśmy starostę. Wczoraj odpowiedzi nie otrzymaliśmy, ale obiecano nam ją w późniejszym terminie.
Natomiast Krzysztof Falkowski tak widzi sprawę:
- Trudno mi komentować coś, co jest czystym pomówieniem. Nie wiem, czy komisja ma już swojego faworyta i czy rzeczywiście jestem nim ja. Wiem jedno: jeśli chodzi o mnie, nie traktuję konkursu jako formalności - wyjaśnia. - Przeciwnie: zanim podjąłem decyzję o wzięciu w nim udziału, gruntowanie się do niego przygotowałem. Prowadziłem liczne rozmowy z nauczycielami, rodzicami, a nawet przedsiębiorcami, którzy w przyszłości mogliby współpracować z klasami zawodowymi zespołu szkół. Przeprowadziłem też analizę lokalnego i regionalnego rynku pracy, oczekiwań rodziców i uczniów oraz nauczycieli. Efektem jest obszerna, całościowa koncepcja rozwoju szkoły, którą przedstawię komisji konkursowej.
Zapewnia też, że jeśli konkurs wygra ktoś inny, nie będzie to dla niego życiowym problemem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?