Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przetarg przygotowany dla rodziny

Anna Mierzyńska [email protected]
Część szkolnego placu będzie sprzedana
Część szkolnego placu będzie sprzedana Z. Nicewicz
Downary. Burmistrz Goniądza wystawił na sprzedaż działkę wydzieloną z terenu Szkoły Podstawowej w Downarach. Chcą ją kupić teściowie jego córki. Część radnych jest oburzona.

Opinia

Opinia

Jacek Olszyński, radny gminy Goniądz:

- Sytuacja jest niezręczna. W historii gminy nie zdarzyło się, by plac szkolny był sprzedawany. Nie powinno się to odbywać w taki sposób - po cichu, bez informowania radnych. Tym bardziej że pojawiają się podejrzenia, iż przetarg ustawiono pod rodzinę burmistrza.

Radni, którzy popierają burmistrza Goniądza Tadeusza Kulikowskiego, tłumaczą, że powiązania rodzinne nie mają z tą sprawą nic wspólnego. Teściowie córki burmistrza, Justyna i Ludwik Grabowscy, są bowiem emerytowanymi nauczycielami, którzy od lat mieszkają w mieszkaniu służbowym przy szkole w Downarach.

Im się ziemia należy
- Od ponad trzydziestu lat uprawiamy też tę działkę, bo to działka rolna - mówi Justyna Grabowska. - Teraz burmistrz wystawił ją na sprzedaż, więc nie ukrywam, że zamierzamy wziąć udział w przetargu. Jak się uda, dalej będziemy tę ziemię uprawiać.

- Jeśli tę działkę kupi zainteresowana osoba, czyli pani Grabowska, to jej się ta ziemia należy. Przecież ta nauczycielka oddała naszej młodzieży najpiękniejsze lata życia - podkreśla Ryszard Pisanko, radny gminny z Kramkówki, który nie ma nic przeciwko oddaniu w prywatne ręce części szkolnej posiadłości.

Nie wszyscy jednak są tego samego zdania. Część samorządowców przypuszcza, że burmistrz specjalnie wydzielił działkę ze szkolnego placu, by wspomóc rodzinę zięcia. Nikt nie ukrywa bowiem, że w planach jest przekształcenie działki z rolnej w budowlaną. A wtedy Grabowscy mogliby tam zbudować dom.

- Na razie nie mamy pieniędzy, żeby się budować, więc nawet o tym nie myślimy - zapewnia jednak Justyna Grabowska.

Ale to nie uspokaja nastrojów. Tym bardziej, że burmistrz o swoich planach nie poinformował rady.

Niezręcznie, bo po cichu?
- To bardzo niezręczna sytuacja - ocenia radny Jacek Olszyński. - Głównie dlatego, że wszystko robione jest po cichu, jakby w tajemnicy.

Z samym burmistrzem nie udało nam się skontaktować. Justyna Jarmołowska, skarbnik gminy, zapewniała nas jednak, że dyrekcja szkoły nie ma nic przeciwko wydzieleniu działki z terenu placówki:

- A skoro jest to teren zbędny dla szkoły, przeznaczyliśmy go do sprzedaży.
Za sprzedażą jest również Hanna Klimaszewska, dyrektor szkoły w Downarach.

- Na tej transakcji szkoła na pewno nie ucierpi - powiedziała nam dyrektorka. - Mamy bardzo duży teren, ta działka jest dla nas zbędna, raczej sprawia nam problem jej utrzymanie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna