Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szpital w Łapach. Walczymy o każdą złotówkę

Rozmawiała: Urszula Ludwiczak
Urszula Łapińska jest dyrektorem szpitala w Łapach od marca br. Jej zadaniem jest m.in. poprawa sytuacji finansowej placówki.
Urszula Łapińska jest dyrektorem szpitala w Łapach od marca br. Jej zadaniem jest m.in. poprawa sytuacji finansowej placówki. Wojciech Wojtkielewicz
Rozmowa z Urszulą Łapińską, dyrektorką szpitala w Łapach.

Radni powiatowi zdecydowali o przyznaniu szpitalowi 15 mln zł. Co chcecie zrobić za te pieniądze?

Mamy w planach budowę bloku operacyjnego, unowocześnienie sterylizatorni, przeniesienie oddziału chirurgii i intensywnej terapii w nowe struktury. Taki obiekt powstałby obok głównego budynku szpitala. Przenieślibyśmy tam całą naszą zabiegówkę. Gdybyśmy chcieli robić remonty w dotychczasowym miejscu, trzeba by zamknąć na ten czas oddział. Dlatego jedynym wyjściem jest budowa nowego obiektu. Przy okazji będzie można rozwiązać wszystkie nasze problemy lokalowe oraz zagospodarować teren wokół placówki. Część zachowawcza zostałaby w budynku głównym. Tam też przewidujemy trochę remontów, przenosin, ale w mniejszym zakresie.

Co planujecie otworzyć w miejscu po chirurgii i bloku operacyjnym?

To piękne miejsce na stworzenie oddziału rehabilitacyjnego, w miejscu po bloku by można stworzyć salę do kinezyterapii.

Jaki rodzaj rehabilitacji chcecie stworzyć?

Każdy. Myślimy np. o rehabilitacji pulmonologicznej czy geriatrycznej. Mamy Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy i aż się prosi, aby taka rehabilitacja u nas była. Chcieliśmy też uruchomić rehabilitację kardiologiczną, ale okazało się, że podlaski NFZ nie widzi takiej potrzeby, aby te usługi były w Łapach. Chociaż spełniliśmy wszystkie kryteria, sprzętowe i kadrowe, nie dostaliśmy kontraktu. Tymczasem białostoczanie nie mają zabezpieczenia takich świadczeń, w razie potrzeby muszą jeździć do Au-gustowa, Łomży czy Hajnówki. Do Łap byłoby zdecydowanie bliżej. Nie poddajemy się jednak, napisaliśmy odwołanie.

Czy do Łap wróci ginekologia?

Chcemy uruchomić przynajmniej urodynamiczne zabiegi, rozmawiać z NFZ, aby można to było jakoś rozwiązać, bez konieczności uruchamiania oddziału położniczego. Moim zdaniem w szpitalu powiatowym powinny być zabezpieczone podstawowe usługi z zakresu ginekologii. Moglibyśmy uruchomić kilka łóżek, np. w formie pododdziału na chirurgii.

A znaleźliby się chętni do pracy specjaliści? Poprzedni dyrektor miał problemy z obsadą na oddziale ginekologiczno-położniczym…

Nie ma z tym problemu. Są lekarze chętni do pracy u nas.

Jakie jeszcze działania są podejmowane, aby poprawić sytuację finansową szpitala?

Oszczędzać za bardzo nie ma już na czym. Personel mało zarabia, zwalniać już nie ma kogo. Ale walczymy o każdą złotówkę. Ostatnio przystąpiliśmy np. do grupy zakupowej i z innymi szpitalami będziemy wspólnie kupować leki. Może dzięki temu uda się trochę zaoszczędzić.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna