Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wigrańce: Znany lekarz podejrzany o kłusownictwo. Mógł zabić dzika i bobra, by upolować lisa

Helena Wysocka
Na martwe zwierzęta natknęli się w pobliżu wsi Wigrańce strażnicy leśni.
Na martwe zwierzęta natknęli się w pobliżu wsi Wigrańce strażnicy leśni. pixabay
To drań, a nie myśliwy! Aby upolować lisa, zabił warchlaka i bobra, które jako przynęty porzucił w lesie. O kłusownictwo podejrzewany jest... lekarz z Ełku. Żadnych zarzutów nie ma, ale rozmawiać z nami nie chciał.

Na martwe zwierzęta natknęli się w pobliżu wsi Wigrańce (gm. Puńsk) strażnicy leśni. To, co zobaczyli, było koszmarem! Wśród drzew leżał mały dzik z rozprutym brzuchem. A na nim - martwy bóbr, który jest zwierzęciem chronionym.

- Obok ktoś rozsypał kukurydziane chrupki - opowiadają leśnicy. - Gołym okiem było widać, że to jakaś pułapka.

Strażnicy ustalili, że nikt w tym obwodzie i czasie nie polował, więc zaalarmowali sejneńską policję. Ta pół godziny później zauważyła na leśnej drodze samochód na ełckich numerach rejestracyjnych. Za jego kierownicą siedział myśliwy. Jak się później okazało - dobrze znany w regionie lekarz.

Zobacz też Żubr zaatakował mężczyznę. GDOŚ planuje odstrzał żubrów (wideo)

- Pochodzi z pobliskich Berżnik, doskonale zna okoliczne lasy - twierdzą nasi rozmówcy. - Od lat jest członkiem ełckiego koła. Na dodatek - odznaczonego medalem za zasługi łowieckie.

Ale Adam Bohdan z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot w Białymstoku mówi, że ani status myśliwego, ani zasługi koła o niczym nie muszą świadczyć.

- Albo ktoś ma etykę, albo jej nie ma - kwituje pytania.

Lekarz miał pozwolenie na odstrzał lisa. A w samochodzie znaleziono broń myśliwską i świeżo zdartą skórę z dzika. Znacznie większego niż ten, który leżał w lesie. Stąd przypuszczenie, że upolował dwie dzikie świnie. Mięso z większego dzika przypuszczalnie postanowił wykorzystać na własny użytek, a małego pozostawił jako przynętę w lesie. Wcześniej rozpruł mu brzuch, by zapach krwi zwabił lisa. W bagażniku samochodu policjanci zauważyli ślady krwi. Jej próbki zostały pobrane i przekazane do badań.

- Chcemy ustalić, czy była to krew dzika, który został znaleziony w lesie - informuje Ryszard Tomkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Suwałkach.

Opinie ekspertów powinny być znane za kilka dni. Jeśli podejrzenia organów ścigania potwierdzą się, to lekarz usłyszy zarzut kłusownictwa. Póki co, nie został nawet przesłuchany. Wczoraj pytaliśmy go, czy chciałby odnieść się do sprawy, ale nam odmówił.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna