Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosjanin skazany za przemyt 117 kg haszyszu: 6 lat więzienia, 10 tys. zł grzywny, przepadek narkotyków i samochodu

ika
Oskarżony, który przebywa w areszcie, opowiedział, że na zlecenie swego szefa prowadzącego autoserwis pojechał z Sankt Petersburga do Holandii.
Oskarżony, który przebywa w areszcie, opowiedział, że na zlecenie swego szefa prowadzącego autoserwis pojechał z Sankt Petersburga do Holandii. Archiwum
Sześć lat więzienia, 10 tys. zł grzywny, a także przepadek narkotyków i wartego 55 tys. zł auta, którym Rosjanin próbował wywieźć je z Polski. Taki wyrok zapadł w poniedziałek przed sądem okręgowym.

Andrei R. został zatrzymany na przejściu w Kuźnicy 18 czerwca 2017 r. Pogranicznicy znaleźli w jego citroenie 221 zamkniętych hermetycznie paczek ukrytych w skrytkach pod przednimi siedzeniami i w desce rozdzielczej. Był w nich haszysz: ponad 117 kg wartych na rynku 5,5 mln zł. Z takiej ilości narkotyku można przygotować 110 tys. działek dilerskich.

17-latek wjechał do rowu BMW. Był bardzo pijany. Chłopak nie posiadał prawa jazdy

Oskarżony, który przebywa w areszcie, opowiedział, że na zlecenie swego szefa prowadzącego autoserwis pojechał z Sankt Petersburga do Holandii. Spędził tam dzień, po czym wracał przez Polskę do Rosji. Nie przyznał się do przemytu.

- Nie wiedziałem, że w moim samochodzie są ukryte narkotyki. Nic nie wiedziałem o skrytkach - mówił R. przed sądem, sugerując, że ktoś podrzucił mu środki odurzające.

Paradoksalnie złożył jednak wniosek o dobrowolne poddanie się karze (groziło mu od 3 do 15 lat więzienia), który zaakceptował prokurator. A sąd? Nie miał wątpliwości co do winy Rosjanina.

- Wiedział pan, że przewozi narkotyki. Był pan typowym kurierem - skwitowała sędzia Izabela Komarzewska. Wyrok jest nieprawomocny.

Zginęła, bo była... brzydkaW 2008 roku z augustowskiej Netty wyłowiono zmasakrowane ciało 29-letniej kobiety. Parę tygodni później policjanci zatrzymali braci Pawła i Tomasza Sidor. Przyznali się do winy. Wyznali, że zabili kobietę, bo była... brzydka. Spotkali ją nad rzeką, od razu zaatakowali w tył głowy i zaciągnęli w ustronne miejsce. Tam rozebrali swoją ofiarę, a ubrania wrzucili do wody. Gdy jeden gwałcił kobietę, drugi przeszukiwał jej kieszenie i torbę. Później się zamienili. Mało wartościowe rzeczy wyrzucili do rzeki. Zatrzymali tylko kartę bankomatową, a katując swoją ofiarę zmusili ją do podania numeru PIN. Za kratami mają spędzić 25 lat.Do równie brutalnej zbrodni, której ofiarą padła młoda kobieta, doszło w sierpniu 2009 r. w Sędziwujach (gm. Zambrów). Dwóch zwyrodnialców z Zambrowa zwabiło na działkę poznaną przez internet 21-letnią Annę K. Tam doszło do sprzeczki i szarpaniny. Dziewczyna upadła i straciła przytomność. Sprawcy myśleli, że nie żyje. Kiedy zaczęła się poruszać, wystraszyli się i zaczęli ją bić kijem, a potem siekierą. Zmasakrowane ciało chcieli spalić w ognisku. Tadeusz Sz. został skazany na  dożywocie, Andrzej Sz. - na 25 lat więzienia.

Zabójstwa w Podlaskiem. Mordercy, gwałciciele, pedofile. Zbr...

Magazyn Informacyjny 18.01.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna