Plany budowy farmy wiatraków

Na temat ewentualnej budowy farmy wiatraków pod Sokółką zaczęto mówić miesiąc temu. Temat wywołała specjalizująca się w podobnych inwestycjach firma Virgo Energia z Elbląga. Planowała ona budowę parku wiatrowego w okolicach dwóch wsi: Bogusze i Kraśniany. Właściciele ziemi, gdzie inwestor zamierzał ustawić podobne obiekty, otrzymali od Virgo Energia wzory umów dzierżawy na 25 lat. Nikt ich jednak nie podpisał. Dlaczego? Właściciele gruntów stwierdzili, że dokumenty zawierają zbyt skomplikowane zapisy.

Stawka poszła w górę
Firma z Elbląga chciała wybudować w pobliżu Sokółki 24 wiatraki o mocy 2 MW lub 48 wiatraków o mocy 1 MW. Każdy z nich miał mieć około 70 m wysokości. Dla właścicieli działek zajętych na tę inwestycję Virgo Energia proponowała zapłatę ok. 12 tys. zł rocznie (za korzystanie z czterech arów). Pisaliśmy o tym w "Gazecie Współczesnej" (wydanie z 14 kwietnia br.). Kilka dni po naszej publikacji, z sołtysem Bogusz Tomaszem Tolko skontaktowała się inna firma zainteresowana taką inwestycją - była to Spółka EVIVA z siedzibą w Gliwicach. Oferowana przez nią stawka to 25 tys. zł rocznie za dzierżawę terenu pod jeden wiatrak.

Przyszli po konkrety
- Ci z Elbląga już się do nas nie odzywają. Z kolei firma z Gliwic cały czas jest zainteresowana budowaniem farmy wiatrowej koło naszej wsi - powiedział Marek Busłowski z Bogusz.

W czwartek 8 maja mieszkańcy wsi mieli okazję poznać więcej konkretów dotyczącej takiej inwestycji. Do Bogusz przyjechał przedstawiciel EVIVY - Piotr Kłosok. Zebranie odbyło się w miejscowej szkole.

Wiatrak za dwa i pół miliona euro
- Chcielibyśmy u was postawić od 8 do 15 wiatraków. Każdy z nich miałby od 80 do 100 metrów wysokości. Koszt budowy jednego wiatraka to 2,5 mln euro - tłumaczył Piotr Kłosok

Przed rozpoczęciem inwestycji EVIVA wykonałaby pomiary siły wiatru.

Gospodarzy z Bogusz interesowało, czy uruchomienie farmy wiatrowej byłoby równoznaczne z koniecznością zaprzestania upraw rolniczych.

- Nie ma żadnych przeciwwskazań do prowadzenia upraw w otoczeniu wiatraków - dodał Piotr Kłosok.

Uczestnicy zebrania usłyszeli, że - zgodnie z obowiązującymi normami - turbiny obiektów zostałyby zlokalizowane 450 metrów od zabudowań.

- Nikomu nie chcemy zabrać gruntu za darmo. Płacimy za dzierżawę ziemi pod wiatraki, ale to nie wszystko. Firma buduje też drogi dojazdowe do farm, dlatego właścicielom gruntu proponujemy również wypłatę jednorazowego odszkodowania za zajęcie ziemi na drogę. Jest to 5 zł od metra, co daje 50 tys. zł za hektar. Do tego dochodzi jeszcze jednorazowe odszkodowanie dla właściciela działki, na której ustawimy stopę wiatraka - powiedział Piotr Kłosok.

Proces projektowania farmy wiatrowej trwa od 3 do 5 lat. Na zrealizowanie samej inwestycji EVIVA potrzebuje od 6 do 8 miesięcy.

Wszystko trzeba przemyśleć
Przedstawiciel firmy z siedzibą w Gliwicach wyliczył złe i dobre strony budowy parku wiatrowego.

- Złe strony są takie, że inwestycja wpłynie na zmianę krajobrazu. Trzeba liczyć się też z utrudnieniami w ruchu lokalnym, jakie wystąpią podczas budowy. Natomiast dobre strony są następujące: właściciele gruntów otrzymają dodatkowe pieniądze, wybudujemy drogi dojazdowe do pól, a gmina otrzyma należny w takim przypadku 2 proc. podatek od inwestycji, czyli ok. 20 tys. zł od jednej turbiny - wyjaśnił Piotr Kłosok.

Co na to wszystko mieszkańcy Bogusz?

- Musimy to wszystko przemyśleć. Przecież chodzi o wydzierżawienie ziemi na 30 lat, a potem już ta ziemia może nie być taka jak teraz. To trudna decyzja. Firma wie swoje, a my swoje. Pomyślimy i zobaczymy, jak to będzie - stwierdzili mieszkańcy Bogusz po zebraniu z przedstawicielem firmy EVIVA.

Zobacz, co o budowie farmy wiatrowej mówią rolnicy z Bogusz i przedstawiciel firmy EVIVA: