Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak nie hamulce, to zepsuty silnik. Taki autobus wozi dzieci do szkoły

Ewelina Kardel
Dwójka dzieci Jacka Partyki z kolonii Gilbowszczyzna do szkoły w Boguszach dojeżdża autobusem. Mężczyzna nie wierzy w zapewnienia gminy, że dopuszczony do ruchu bus jest sprawny technicznie i bezpieczny
Dwójka dzieci Jacka Partyki z kolonii Gilbowszczyzna do szkoły w Boguszach dojeżdża autobusem. Mężczyzna nie wierzy w zapewnienia gminy, że dopuszczony do ruchu bus jest sprawny technicznie i bezpieczny Ewelina Kardel
Rodzice nie chcą, by ich pociechy jeździły zdezelowanym gimbusem. Boją się, że dojdzie do wypadku. Bo już się zdarzyło, że autobus jechał bez sprawnych hamulców.

Szkolny autobus tylko w grudniu nie przyjechał dwa razy. Jakby tego było mało, jest w takim stanie, że nie ma sprawnych hamulców. Doszło nawet do sytuacji, że z drogi podporządkowanej autobus z dziećmi wyjechał na główną szosę bez zatrzymywania się. Tylko czekać, aż zdarzy się jakaś tragedia - denerwuje się Jacek Partyka z kolonii Gilbowszczyzna, gm. Sokółka.

Jest ojcem dwójki dzieci, które codziennie rano do pobliskiej Szkoły Podstawowej w Boguszach jeżdżą szkolnym autobusem. Razem z nimi dziewięcioro innych z kolonii Gilbowszczyzna. Po drodze autobus zabiera też uczniów z kolejnych miejscowości. Zdaniem rodziców gimbus jest w tak fatalnym stanie, że nie powinien zostać dopuszczony do ruchu.

Zobacz też:Autobus zablokował skrzyżowanie, kierowca nie mógł zawrócić (wideo)

- Dzieci czekają na autobus, a my dostajemy telefon, że dziś go nie będzie, bo albo hamulce, albo silnik jest niesprawny. Przez weekend autobus jest naprawiany. Później jeździ kilka dni, po czym sytuacja się powtarza. Mamy coraz większe obawy, czy ten pojazd powinien jeździć po drogach. Czy ktoś się tym zainteresuje dopiero wtedy, gdy stanie się nieszczęście? - zastanawia się ojciec.

Władze Sokółki twierdzą, że o kłopotach z gimbusem dowiedziały się dopiero od nas. Wcześniej żadne sygnały na temat stanu autobusu do urzędników nie docierały.

Goniądz. Niewiele brakowało, a byłaby tragedia. Autobus szkolny z dziećmi wpadł do rowu

- Byłem zdziwiony informacją o skargach rodziców. Sprawdziłem. Nigdy taka informacja nie trafiła do urzędu. Dyrektor szkoły też o problemie nie wiedział. Rozumiem, że rodzice czują niepokój. Jednak jeśli gimbus został dopuszczony do ruchu, to musi być bezpieczny. A w tej chwili gmina nie ma pieniędzy na zakup nowego - wyjaśnia Adam Kowalczuk, zastępca burmistrza Sokółki.

Gimbus należy do Ośrodka Sportu i Rekreacji w Sokółce. I to on powinien dbać o jego stan techniczny. Okazuje się, że ten bus to jednym z nowszych pojazdów wożących dzieci do szkoły w gminie. - Prezes zakładu, w którym remontujemy autokar stwierdził, że jest to jeden z lepszych gimbusów. Jego rok produkcji to 2000 - wyjaśnia Piotr Rygasiewicz, dyrektor OSiR w Sokółce.

Trwają rozmowy, by zmienić busa na inny model. Niekoniecznie nowszy. - Rozmawiałem z właścicielem firmy transportowej na temat użyczenia pojazdu. Jest to możliwe, ale autobusy mogą być w różnym wieku, nawet 30-letnie lecz sprawne technicznie. Moim zdaniem należałoby zastanowić się nad zakupem nowego autobusu i pozyskania na to środków z PFRON - podkreśla dyrektor OSiR.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna