Hala widowiskowo-sportowa w Suwałkach. Obiekt powstanie przy ul. Zarzecze. Ma być gotowy za 2 lata

W poniedziałek suwalskie władze ogłosiły konkurs na koncepcję hali. Dokument ma być gotowy do końca czerwca. Później na temat proponowanych rozwiązań wypowiedzieć się będą mogli suwalczanie, a w połowie lipca zapadnie ostateczna decyzja.

- Autor zwycięskiej koncepcji otrzyma nie tylko nagrodę, ale również zlecenie na opracowanie projektu technicznego - informuje prezydent Czesław Renkiewicz. - Chcemy, by był gotowy w lutym przyszłego roku.

Z inicjatywy cieszą się szefowie klubów piłki nożnej i siatkarze.

Zobacz też Która z nich założy koronę Miss Podlasia 2016, a która zostanie Miss Czytelników?. Wszystkie kandydatki [FOTO]

- Ocieramy się o Plus Ligę - przypomina Wojciech Winnik, prezes I-ligowej drużyny siatkarskiej Ślepsk Suwałki. - Jeśli nam się uda do niej wejść, to hala, w której występujemy, nie będzie spełniać wymogów. Jest za niska i ma zbyt małą widownię.

Pomysł budowy sali widowiskowo-sportowej nie jest nowy. Kilka lat temu władze miasta planowały, że obiekt powstanie na os. Północ. Ze wstępnych przymiarek nic nie wyszło, bo okazało się, że Ratusz nie ma tam swoich gruntów. Mógłby odkupić działkę, ale nie jest ona uzbrojona. A to znacznie podniosłoby koszty przedsięwzięcia. Dlatego teraz władze chcą budować obiekt przy kompleksie sportowym na Zarzeczu.

Gazeta Współczesna

- Dzięki inwestycji w tym miejscu miasto nie będzie musiało budować parkingów, sieci przyłączeniowych czy innej koniecznej przy tego typu obiektach infrastruktury - zauważa Kamil Sznel z Ratusza.

Hala o wymiarach 80x60 m ma kosztować około 15-20 mln zł. Suwalscy włodarze mają nadzieję, że połowę pieniędzy na ten cel uda się pozyskać z ministerstwa sportu. Chcą złożyć wniosek do końca marca 2017 r. Stąd wziął się termin przygotowania projektu technicznego.

Prezydent Renkiewicz mówi, że przeprowadził sondażowe rozmowy w departamencie infrastruktury ministerstwa sportu. Wynika z nich, że Podlaskie pod względem sal na więcej niż 1000 miejsc jest jedyną białą plamą w kraju. Dlatego ma nadzieję na dofinansowanie.