W czwartek, w Sądzie Okręgowym w Suwałkach odbywała się rozprawa apelacyjna. Obwinieni prosili o utrzymanie wyroku pierwszej instancji, na mocy którego zostali uniewinnieni. Natomiast Jarosław Golubek, naczelnik wydziału prewencji KMP w Suwałkach wnosił o uchylenie orzeczenie. A tym samym proces rozpocząłby się od początku. - Autorytety moralne Suwałk uznały, że krzyki i groźby, które padały z ust obwinionych to awantura - dowodził J. Golu-bek. - A jeśli tak, to ci, którzy ją wszczęli powinni być ukarani.
Naczelnik dodał, że sympatycy KOD-u mieli prawo protestować. Ale mogli to robić w innym miejscu, choćby przed budynkiem Archiwum Państwowego, w którym była otwierana wystawa.
Natomiast adwokat obwinionych uznał, że nie można odrywać zachowania obwinionych od sytuacji, w jakiej się znaleźli. - Na tej wystawie padły słowa, które nigdy nie miały prawa paść - dodał. - Bo kampanii nie wolno finansować ze środków publicznych.
Przypomnijmy, że do awantury podczas wystawy doszło w marcu 2016 roku, w przeddzień wyborów uzupełniających, w których o fotel senatora rywalizowała Anna Maria Anders. Kandydatka zabierając głos nawiązała do okręgu wyborczego, a to nie spodobało się obecnym na sali działaczom KOD-u. Doszło do awantury. Wyrok ma być ogłoszony 26 października.
Zobacz także: Białystok. Pikieta KOD w obronie niezależności sędziów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?