Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Suwałki. Pierwsze lotnisko w woj. podlaskim. Godzina podróży i już w stolicy

Tomasz Kubaszewski
Tomasz Bolt/Archiwum
Pierwsze samoloty, zabierające na pokład 40-50 pasażerów, mają odlecieć za niecałe dwa lata. Będzie to pierwsze lotnisko w woj. podlaskim.

Wojewoda Bohdan Paszkowski podpisał ostatnie z zarządzeń dotyczących przekazania Suwałkom gruntów Skarbu Państwa na budowę betonowego pasa startowego. Chodzi o 37 hektarów. Wcześniej działkę o takiej samej wielkości Suwałki przekazały Skarbowi Państwa. W obu przypadkach odbyło się to w drodze darowizny. Należało wybrać taką akurat formę, by uniknąć podatku. Kiedy bowiem w 2015 r. działki zostały zamienione, urząd skarbowy naliczył suwalczanom aż 2 mln zł podatku. Sąd, gdzie miasto się odwołało, decyzji „skarbówki” nie zakwestionował. Z całej operacji trzeba było więc zrezygnować.

Inwestycja zajmie około 100 hektarów. Betonowy pas o długości 1350 metrów będzie znajdował się na terenie istniejącego już trawiastego lotniska. Kamil Sznel z suwalskiego ratusza przypomina, że powstanie jedynie najniezbędniejsza infrastruktura, która umożliwi starty i lądowania samolotów. Nie przewiduje się nie tylko wznoszenia portu lotniczego, ale i jakichkolwiek większych budynków.

Jak mówi Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk, obiekt służyć ma przede wszystkim przedsiębiorcom oraz turystom. O taką inwestycję od lat dopominali się szczególnie ci pierwsi, narzekając na komunikacyjne oddalenie Suwałk i kiepskie drogi.

- Lotnisko będziemy mieli szybciej niż drogę ekspresową Via Baltica, która ma być gotowa po 2020 roku - zauważa prezydent Renkiewicz.

Pas takiej długości umożliwi starty i lądowania samolotów zabierających na pokład 40-50 osób. Przypuszcza się jednak, że z obiektu korzystały będą głównie mniejsze maszyny. Stałe połączenia z innymi polskimi miastami nie są planowane.

O przeprowadzenie takiego głosowania walczyli przez ponad dwa lata zwolennicy lotniska. W tej sprawie wydano aż sześć orzeczeń. Referendum zostanie prawdopodobnie przeprowadzone w przyszłym roku. Będzie miało charakter opiniodawczy, a nie - wiążący.

Samoloty, jakie będą mogły przylatywać do Suwałk, latają z bardzo różną prędkością. Zależy to od typu maszyny. Jedne osiągają prędkość około 200 km, drugie - dwa razy tyle. W najgorszym razie lot do stolicy będzie trwał nieco ponad godzinę. Samochodem jedzie się dzisiaj cztery godziny.

Większość dokumentacji związanej z lotniskiem suwalczanie już mają. Prezydent planuje więc, by w styczniu wystąpić do wojewody o pozwolenie na budowę. Inwestycja zaczęłaby się w drugiej połowie przyszłego rok. Pas ma być gotowy jesienią 2018 r.

Koszt, to około 15 mln zł. Pierwotnie miasto chciało wszystko sfinansować z własnych pieniędzy. Bo na żadne środki unijne nie można w tym przypadku liczyć. 15 mln dla przekraczającego 380 mln zł budżetu Suwałk nie byłoby aż tak dużym obciążeniem.

Pojawił się jednak przedsiębiorca, który chce do tej inwestycji się dołożyć.

- Na razie nie możemy ujawnić, kto to jest - zastrzega Kamil Sznel.

Nieznana pozostaje także kwota, którą tajemniczy inwestor miałby wyłożyć oraz to, co chce w zamian.

A w Białymstoku będzie referendum

Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił wczoraj wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku i wydał swoje orzeczenie, które zastępuje uchwałę sejmiku. Według niego, w sprawie budowy lotniska w Białymstoku musi być przeprowadzone referendum. Jest to prawomocny wyrok.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna