Nie chcą żyć w takich warunkach. Zmienili prezesa

Nie chcą żyć dalej w takich warunkach. Dlatego wybrali nowego prezesa. Okazało się, że niezgodnie z przepisami.

Zebranie w Spółdzielni Mieszkaniowej "Podmiejska", które odbyło się w ubiegłym tygodniu, do spokojnych nie należało. Ludzie przekrzykiwali się i każdy chciał postawić na swoim.

Spółdzielnia, to w sumie jeden blok znajdujący się przy ul. Buczka. Zamieszkuje go 75 rodzin.
- Żyjemy w okropnych warunkach, jest brudno i zimno - skarżą się ludzie.

Narzekają na poprzedniego prezesa.

- W ogóle się nami nie interesował, rzadko pojawiał się na spotkaniach - mówi Edyta Buczyńska-Dasilva, mieszkanka bloku.

Za najniższą krajową
W grudniu minionego roku kadencja prezesa dobiegła końca. Nowym został Andrzej Sowul, założyciel fundacji Prometeusz, pomagającej ludziom w ciężkich sytuacjach życiowych. Zadeklarował, że będzie pracował za najniższą stawkę krajową. To się lokatorom bardzo spodobało.

Już po wyborach wyszło jednak na jaw, że prezesem może zostać wyłącznie członek "Podmiejskiej".
- Niestety, nie znałem statutu i dlatego tak się stało - przyznaje Andrzej Sowul.

Najpierw zmiana, potem wybory
Dla jego zwolenników znaczenia to jednak nie ma. Bo, jak mówią, poprzedni prezes też spółdzielcą nie był i jakoś nikomu to nie przeszkadzało.

Ale część mieszkańców uważa, że statut po to jest, aby go przestrzegać. Dlatego należało zwołać zebranie.
Ludzie zdecydowali ostatecznie, że statut trzeba zmienić. Prezes nie będzie musiał być członkiem spółdzielni.

Dopiero teraz odbędą się wybory. Andrzej Sowul zapowiada, że będzie kandydował.