Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bokserki z polskiej kadry narodowej uratowały tonące w bagnie konie (zdjęcia, wideo)

Helena Wysocka
Bokserki wezwały pomoc do tonących koni, a później razem z suwalskimi strażakami wyciągały zwierzęta z bagna
Bokserki wezwały pomoc do tonących koni, a później razem z suwalskimi strażakami wyciągały zwierzęta z bagna Paweł Pasiak
Konie tonęły w bagnie. Zauważyły to bokserki kadry narodowej. Pokazały mocne pięści i wspaniałe serca.

- Gdyby nie one zwierzęta poszłyby na dno - nie ma wątpliwości Renata Kolenkiewicz, sołtys Gawrych Rudy, gdzie doszło do zdarzenia. - O tej porze niewielu ludzi spaceruje nad jeziorkami, a konie były bardzo przestraszone i skrajnie wyczerpane. Zresztą, nikt by ich w tamtym rejonie nie szukał. To rzadko uczęszczane miejsce. Jesteśmy bardzo wdzięczni dziewczynom za pomoc.

Wigierski Park Narodowy. Pięściarki kadry narodowej uratowały tonące konie (zdjęcia, wideo)

Mieszkańcy wsi zapowiadają, że będą bardzo mocno trzymać kciuki za zawodniczki, które dzisiaj jadą na międzynarodowy turniej do Kazachstanu. I zapraszają dziewczęta na ponowny wypoczynek do wigierskiego parku po zawodach w Azji.

- Będą zawsze mile widzianymi gośćmi - zapewnia Kolenkiewicz.

Źrebak wpadł w histerię

W Suwałkach przez ostatnich kilka dni pięściarki szlifowały formę przed turniejem w Kazachstanie. Mieszkały w jednym z hoteli na osiedlu Północ. W środę, w Święto Niepodległości, postanowiły zrobić sobie przerwę w treningu. Dziewczyny skorzystały wówczas z zaproszenia swojego trenera, który od kilku lat mieszka na wsi, w podsuwalskiej Gawrych Rudzie.

- Zabrałem je na spacer w Wigierskim Parku Narodowym - opowiada selekcjoner Paweł Pasiak.

Na terenie WPN pełno jest tzw. sucharów, czyli zarastających jeziorek. Około południa pięściarki dotarły w pobliże jednego z nich. Tam, po drugiej stronie brzegu wypatrzyły jakieś zwierzęta. Początkowo sądziły, że to dziki, które lubią taplać się w błocie albo jelenie, czy łosie. Dziewczyny postanowiły to sprawdzić, a gdy dotarły na miejsce okazało się, że w grzęzawisku toną dwa konie.

- Źrebak był po szyję w błocie - opowiada Lidia Fidura, kadrowiczka ze Śląska. - Natomiast klacz znajdowała się w nieco lepszej sytuacji. Było widać jeszcze jej głowę oraz zad.

Ekipa natychmiast się podzieliła. Część pozostała przy jeziorku, by pomóc źrebakowi. Dziewczyny podłożyły mu pod głowę drewniany drąg. Natomiast pozostali pobiegli na oddalony o kilka kilometrów parking, by wskazać drogę zaalarmowanym strażakom. Ale nie tylko ich pokierowały. Pomogły także przenieść sprzęt, w tym aluminiowe drabiny, i wyciągnąć przy pomocy liny tonące konie.

Paweł Pasiak mówi, że w tym przypadku nieoceniona była pomoc Fidury, która w przeszłości jeździła konno.

- Bardzo kocham konie - przyznaje pięściarka.

Potrafi więc zajmować się nimi i wie, jak je uspokoić. Zwłaszcza źrebaka, który - jak oceniają kadrowiczki - wpadł w histerię i nerwowo wierzgał nogami w błocie, by wydostać się na trawę.

Utonęłyby w bagnie albo zjadłyby je wilki

Zwierzęta należały do jednego z mieszkańców Gawrych Rudy. Mężczyzna uwielbia konie i hoduje dwie, trzy klacze oraz źrebaka. W środę pasły się one na łące, niedaleko wsi, ale sforsowały ogrodzenie i pobiegły w las. Dotarły na trzęsawisko i pewnie chciały napić się wody.

- Zwierzęta z pewnością nie przetrwałby nocy - przypuszcza trener pięściarek. - Albo by utonęły, albo zabiłyby je wilki.

Podobne zdanie miał właściciel koni, który - jak mówią we wsi - wielokrotnie dziękował pięściarkom. Trener zawodniczek cieszy się, że historia dobrze się zakończyła nie tylko dla zwierząt, ale też dla kadrowiczek. Dziewczyny mogły przecież podtopić się albo przeziębić. Na szczęście, nic im się nie stało i w poniedziałek wyjeżdżają z Suwałk do Kazachstanu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna