Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bakałarzewo. Nauczyciel wziął łapówkę, wciąż uczy dzieci

(tom)
Sprawa ujrzała światło dzienne w ramach prowadzonego przez wrocławską prokuraturę śledztwa dotyczącego korupcji w futbolu. W 2009 r. przedstawiła ona suwalskiemu sędziemu jeszcze jeden zarzut - przyjęcia 1 tys. zł za drugi mecz Kujawiaka.
Sprawa ujrzała światło dzienne w ramach prowadzonego przez wrocławską prokuraturę śledztwa dotyczącego korupcji w futbolu. W 2009 r. przedstawiła ona suwalskiemu sędziemu jeszcze jeden zarzut - przyjęcia 1 tys. zł za drugi mecz Kujawiaka. Archiwum
Nauczyciel skazany prawomocnym wyrokiem nadal pracuje w szkole. Powód? Sąd nie przysłał odpowiedniej informacji.

Półtora miesiąca temu Sąd Apelacyjny we Wrocławiu uznał Dariusza G., byłego sędziego piłkarskiego z Suwałk, a obecnie nauczyciela w Bakałarzewie (pow. suwalski), winnym wzięcia łapówki. Chodziło o mecz III ligi Kujawiak Włocławek - Obra Kościan w 2003 r. Kujawiak wygrał spotkanie, a sędzia G. przyjął 1,5 tys. zł. Sprawa ujrzała światło dzienne w ramach prowadzonego przez wrocławską prokuraturę śledztwa dotyczącego korupcji w futbolu. W 2009 r. przedstawiła ona suwalskiemu sędziemu jeszcze jeden zarzut - przyjęcia 1 tys. zł za drugi mecz Kujawiaka.

Proces ciągnął się przed wrocławskim sądem okręgowym parę lat. Wyrok zapadł latem ub. r. Dariusza G. skazano za oba czyny na rok i cztery miesiące więzienia w zawieszeniu oraz grzywnę.

Krzysztof Sobolewski, dyrektor bakałarzewskiej szkoły, w której były sędzia pracuje jako nauczyciel wychowania fizycznego, mówił nam, że póki nie ma prawomocnego wyroku, sprawa dla niego nie istnieje. Sam zainteresowany nigdy nie przyznał się do winy.

Sąd skazał Dariusza G. na rok więzienia w zawieszeniu oraz 5 tys. zł grzywny

Skorzystał natomiast z możliwości odwołania się od wyroku do wyższej instancji. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu G. jednak nie uniewinnił. Skazał go na rok więzienia w zawieszeniu, 5 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz działalności w profesjonalnym sporcie. Wyrok stał się prawomocny.

Mimo to, Dariusz G. nadal uczy. A przepisy są jednoznaczne - nauczycielem nie może być osoba skazana prawomocnie za przestępstwo umyślne. Dyrektor Sobolewski o sprawie dowiedział się od nas. Zapytał nawet Dariusza G., czy to prawda, ale ten miał stwierdzić, że treści wyroku nie zna.

Obowiązek poinformowania szkoły spoczywa w tym przypadku na Sądzie Okręgowym we Wrocławiu. Dlaczego informacji nie ma? Ponieważ akta krążą między jednym sądem a drugim. Gdy już wrócą do „okręgówki”, ta zabierze się za wykonanie wyroku, w tym przesłanie informacji. To może potrwać nawet kilka miesięcy.

Hanna Marek z Kuratorium Oświaty w Białymstoku mówi, że wygaśnięcie stosunku pracy musi stwierdzić dyrektor szkoły. Ale na podstawie oficjalnej informacji. Dyrektor wystąpił z pismem do wrocławskiego sądu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna