- To było coś wspaniałego - mówi Mateusz Ramatowski, znany w mieście kulturysta. - I poleciałbym jeszcze raz. To była świetna przygoda. Mega-miejsca, widoki, jedzenie i ten klimat... Coś pięknego - dodaje mężczyzna, który wraz ze swoją partnerką Violą i czworonożnym pupilem spędzili trzy dni we Włoszech. Pod okiem kamer, ale zdani wyłącznie na siebie, musieli sobie poradzić poza granicami kraju.
Do programu emitowanego przez TTV trafili za sprawą Violi, która jeszcze nigdy nie wyjeżdżała z Polski.
- Na casting trafiliśmy przypadkiem. Violę ktoś zaczepił na Facebooku. Szukano młodych, atrakcyjnych ludzi. Najpierw uznałem to za żarty, ale kiedy dostaliśmy telefon z zaproszeniem na casting od kierowniczki produkcji, postanowiliśmy spróbować swoich sił - mówi Mateusz.
Dwoje młodych zambrowian zrobiło podczas castingu bardzo dobre wrażenie. Viola i Mateusz znaleźli się więc wśród dziewięciu par z Polski, które wzięły udział w drugiej edycji „Pierwszy raz za granicą”. Co więcej, pozwolono im - po raz pierwszy w historii programu - zabrać ze sobą psa.
- Nasz pies „Bąbelek” nie sprawiał problemu, a wręcz przeciwnie - każdy w Neapolu chciał go pogłaskać - śmieje się Ramatowski.
O tym jednak, do jakiego kraju lecą, dowiedzieli się dopiero na lotnisku.
- Żyje się raz, a wspomnień nikt nam nie zabierze - mówi Mateusz. - Warto jeździć na castingi i czerpać z życia garściami - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?