Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za sprowokowanie policjantów dziennikarka Nowej TV Iwona Poreda-Łakomska nie poniesie kary

(JBa)
Do zdarzenia doszło 11 stycznia br. Iwona zadzwoniła na trzy posterunki policji, podając się za urzędniczkę z gabinetu politycznego wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego prosiła o pomoc.
Do zdarzenia doszło 11 stycznia br. Iwona zadzwoniła na trzy posterunki policji, podając się za urzędniczkę z gabinetu politycznego wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego prosiła o pomoc. Archiwum
Chciała sprawdzić czy policjanci są wykorzystywani przez przedstawicieli władzy do wykonywania poleceń, wykraczających poza ich służbowe obowiązki. Za dziennikarską prowokację odpowiadała przed sądem. We wtorek została uznana za winną, ale nie ukarana.

Dziennikarka Nowej TV Iwona Poreda-Łakomska usłyszała dwa zarzuty: wprowadzenie w błąd organu co do własnej tożsamości i miejsca zatrudnienia oraz wywołanie niepotrzebnej czynności.

KMP w Zambrowie wystąpiła o ukaranie obwinionej karą grzywny w wysokości 1000 zł i nawiązki w tej samej wysokości na rzecz Fundacji wdów i sierot poległych policjantów.

Dziennikarka nie przyznała się do winy i wnosiła o uniewinnienie lub umorzenie procesu.

W poniedziałek zapadł wyrok. Sąd uznał Iwonę Poredę-Łakomską za winną wprowadzenia w błąd co do własnej tożsamości, ponieważ podała telefonicznie fałszywe nazwisko i miejsce zatrudnienia. Ze względu jednak na zaistniałe przesłanki, iż kierowała się celami wyższymi, bowiem chciała udowodnić nieprawidłowości działań policji, sąd odstąpił od wymierzenia kary. Odnośnie drugiego zarzutu wywołania niepotrzebnej czynności, sąd uznał dziennikarkę za niewinną.

Polecamy też Czy wiesz, kto rządzi Twoim regionem? [QUIZ]

Do zdarzenia doszło 11 stycznia br. Iwona zadzwoniła na trzy posterunki policji, podając się za urzędniczkę z gabinetu politycznego wiceministra spraw wewnętrznych Jarosława Zielińskiego prosiła o pomoc. Twierdziła, że popsuł jej się samochód i oczekiwała podwiezienia służbowym samochodem czy też ewentualnego holowania pojazdu do najbliższego warsztatu.

Zgłoszenie przyjęli tylko policjanci z Zambrowa. Po kilku minutach zjawili się na miejscu rzekomego zdarzenia. Wylegitymowali dziennikarkę, po wyjawieniu prowokacji.

Materiał z przeprowadzonej prowokacji wyemitowano w Nowej TV, w programie informacyjnym 13 stycznia br, a dwa dni później w kolejnym - tym razem programie publicystycznym.

Zobacz też Białystok. Pijany przyjechał rowerem do komisariatu sprawdzić stan trzeźwości

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna