Wasiulewska kandydować nie może, ponieważ za sfałszowanie testamentu allograficznego (sporządzonego poprzez ustne oświadczenie ostatniej woli w obecności dwóch świadków wobec np. wójta) 87-letniego mieszkańca gminy została skazana na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Wyrok jest już prawomocny. Wasiulewski (jako świadek fałszywej ostatniej woli) został ukarany grzywną.
Teraz "jeździ po wioskach i mówi, iż żona jest bardzo doświadczonym pracownikiem - trzy kadencje na stanowisku wójta i władza w rodzinie zostanie" - pisze zbulwersowany Czytelnik.
Okazuje się, że prawo nie zabrania kandydowania Krzysztofowi Wasiulewskiemu.
- Prawo wybieralności traci się, gdy jest się skazanym prawomocnym wyrokiem sądu za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego na karę pozbawienia wolności - mówi sędzia Jan Leszczewski, komisarz wyborczy w Łomży.
Wyrok może być nawet w zawieszeniu. Natomiast kara grzywny nie przekreśla kariery politycznej.
Komisarz wyborczy przytacza inny przykład. Radny ze Stawisk został skazany w grudniu ub.r. za poświadczenie nieprawdy na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu. Teraz chciał startować w wyborach. Uważał, że warunkowe zawieszenie kary umożliwia kandydowanie do rady miejskiej. Komisarz wyborczy rozwiał jego nadzieje.
Nasz Czytelnik podkreśla przy tym, że ustawa o pracownikach samorządowych w ogóle nie dopuszcza zatrudnienia skazanych za umyślne przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego - stąd Wasiulewski musiał pożegnać się ze stanowiskiem wicedyrektora szkoły w Zambrowie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?