To ten mężczyzna znalazł ciało
(fot. fot. G. Lorinczy)
Pastwisko było kilkanaście metrów od domu. Chłopak jak niemal co dzień wyszedł wyprowadzić krowy. To on, po śmierci ojca, pełnił obowiązki głowy domu.
- Kiedy przybiegłem, leżał już z twarzą w kałuży błota - opowiadał dziś Piotr Szeligowski, sąsiad tragicznie zmarłego wczoraj chłopaka - Choć był jeszcze ciepły to już nie oddychał, w ustach miał błoto. Mogłem tylko zadzwonić po pogotowie.
Z przedstawionego przez sąsiada opisu wynika, że chłopak pasł krowę przechadzającą się wokół drewnianego palika. Prawdopodobnie próbował poprawić jej łańcuch, kiedy uderzyła go w rogiem w głowę. W okolicach skroni miał ogromnego siniaka.
Upadł w błoto, wedle wstępnych ustaleń policji zadławił się nim, a oszołomienie powstałe wskutek uderzenia nie pozwoliło na odkrztuszenie. Jutro odbędzie się pogrzeb Karola. To już trzecia tragedia w jego rodzinie w ciągu 12. ostatnich lat. Za rok miał skończyć szkołę rolniczą i zająć się gospodarstwem.
Więcej w czwartek w papierowym wydaniu łomżyńskiej "Gazety Współczesnej" i na www.wspolczesna.pl
(fot. KWP)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?