Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakaz palenia. Za "jaranie" w lokalu dostaniesz mandat

Paweł Chojnowski [email protected]
Zakaz palenia wchodzi w poniedziałek
Zakaz palenia wchodzi w poniedziałek sxc.hu
Palisz? Pocierpisz!

Przepisy, które zamienią życie każdego palacza w koszmar, wchodzą w życie już w najbliższy poniedziałek. Od 15 listopada nie będzie można puścić dymka m.in. podczas czekania na autobus na przystanku, wylegiwania się na plaży, pilnowania dziecka na placu zabaw, a także w miejscu pracy oraz w lokalach rozrywkowych i gastronomicznych (jeśli nie mają wyodrębnionej części dla palących).

Za złamanie zakazu grozić będzie grzywna w wysokości do 500 zł. Na pocieszenie możemy jedynie dodać, że nie od razu. Najpierw policjanci i strażnicy miejscy będą palaczy pouczać.

Będzie więcej roboty

- Żebyśmy mogli karać, muszą się zmienić przepisy wykonawcze - mówi Zbigniew Gadziński, z-ca komendanta Straży Miejskiej w Łomży. - A i tak każda służba, która może egzekwować kary, standardowo na początku obowiązywania nowych przepisów stosuje formę pouczenia.

Strażnikom miejskim przybędzie z pewnością pracy. Do tej pory interwencje w sprawie łamania zakazu palenia (obowiązuje m.in. na terenie placówek oświatowych i ośrodków zdrowia) mogli policzyć na palcach jednej ręki. Więcej do roboty będą też miały inspekcja pracy i inspekcja handlowa, sprawdzające lokale. Ich właściciele za zaniedbania w tym zakresie mogą teraz zapłacić nawet 2 tys. zł mandatu.

Większość łomżyńskich restauracji już dawno zrezygnowała z wyznaczania "strefy" dla palących. Sami właściciele zrozumieli, że to była fikcja, tylko odstraszająca niepalących klientów. Tłumacząc to obrazowo - taki sam sens miałaby na miejskiej pływalni strefa dla sikających do basenu.

Bez wędzenia na imprezie

Fakt, dym papierosowy przeszkadza jedzącym, ale co z zabawą w lokalu? Kończą się czasy, gdy - czy to palący, czy nie - człowiek wracał z imprezy przesiąknięty tytoniowym dymem. Teraz będzie wybór - albo się bawisz w czystej atmosferze, albo siedzisz w wydzielonej "wędzarni", czyli zamkniętej i wentylowanej części dla palących lub specjalnej palarni.

Problem w tym, że właściciele lokali rozrywkowych w Łomży nie planują takich wyodrębnionych pomieszczeń. Wiele pubów i barów jest za małych na dzielenie przestrzeni. Również w dużych klubach nie będzie już miejsca dla palących (jak np. w Yam Cafe). W Amnesii palacze będą mieli oddzielną salę, ale to wyjątek.

Najprawdopodobniej tęskniący za dymem papierosowym imprezowicze będą zmuszeni wychodzić na zewnątrz. Pozostaje życzyć im wytrwałości, zwłaszcza zimą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna