Kupujemy coraz więcej
Kupujemy coraz więcej
Z raportu jednej z firm badających sprzedaż leków wynika, że w czerwcu ubiegłego roku Polacy wydali na suplementy diety, odżywki czy kuracje ziołowe ponad 680 milionów złotych, czyli o 13,5 procent więcej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Częściej sięgamy po różnego rodzaju wspomagacze, bo żyjemy w stresie. A tego typu preparaty pomagają nam za niewielkie pieniądze poprawić humor. Kupujemy łatwo dostępne preparaty ziołowe, witaminy czy suplementy diety. Ich sprzedaż zdaniem analityków będzie w najbliższych latach wzrastać o kilkadziesiąt procent rocznie.
- Lekarz przepisał dziecku maść Protopic, preparat stosowany zewnętrznie przy atopowym zapaleniu skóry. Dość, że można go dostać tylko w niektórych aptekach, albo na zamówienie, to ma jeszcze różną cenę - mówi mama 8-miesięcznego chłopca.
W jednej z radomskich aptek za preparat kobieta zapłaciła ponad 80 złotych, w innej około 40.
RÓŻNE CENY
Okazuje się, że wszystkiemu winne są ceny, jakie dyktują firmy dostarczające leki.
- Jeśli kupuję wiele takich preparatów, wówczas dostaję od firmy rabat i mogę go sprzedać w aptece taniej, a jeśli biorę mało, kilka sztuk wówczas płacę drożej i więcej płaci też mój klient w aptece - tłumaczy Danuta Napora, szefowa Izby Aptekarskiej w Radomiu, doświadczona farmaceutka.
Podobnie jest z wieloma innymi specyfikami, lekami podawanymi w przypadku infekcji, antybiotykami i psychotropami. Nie zawsze możemy od razu kupić je w aptece, bo te ze względu na oszczędności niekiedy zamawiają w hurtowniach tylko po kilka sztuk.
MARATON PO MIEŚCIE
- Zdarza się, że trzeba urządzić maraton po mieście, by kupić konkretny lek. Radzę od razu pytać farmaceutę, czy ma w zapasie to co przepisał lekarz, bo jak nie, to szkoda stać w kolejce - mówi jeden z radomian.
Karolina Wlazło - Bogucka, psycholog, pedagog:
Karolina Wlazło - Bogucka, psycholog, pedagog:
Reklama ma bardzo duży wpływ na to, co kupujemy. Ponieważ panuje moda na zdrowie, a ono jest dla nas najważniejsze, to idąc do apteki szybko decydujemy się na produkty sugerowane w reklamie. Prosimy, o to co ma zagwarantować nam: zdrowie, siły, dobry, młody wygląd. Żyjemy w ciągłym pędzie, stresujemy się, a apteczne półki uginają się od specyfików, które mogą, jak zapewnia reklama nam pomóc.
Apteczne półki uginają się za to od witamin, suplementów i kosmetyków. Bez problemu można kupić przeróżne kremy, balsamy, herbatki, a nawet kosmetyki do makijażu, co kiedyś było rzadkością. Czy apteki zmieniają się w drogerie?
TAK JAK W REKLAMIE
Farmaceuci twierdzą, że takie wymogi stawiają klienci, a wszystkiemu winne są reklamy.
- Często ludzie proszą o to, co jest akurat reklamowane. Wiele osób zdaje się też na to, co poleci farmaceuta - mówi Barbara Borycka z apteki przy ulicy Gajowej w Radomiu.
A reklama zachęca: wystarczy, że kupisz ten specyfik a będziesz mieć piękne, lśniące włosy, a jak sięgniesz po inny, to na pewno nie będzie ci dokuczać alergia.
- To pułapki, na które łapią się niemal wszyscy. Przychodzą osoby, które proszą o coś, co było w reklamie nadanej zaraz po wiadomościach, albo ulubionym serialu. Czy wierzą, że pomoże? Wierzą, że na pewno nie zaszkodzi - usłyszeliśmy w jednej z aptek w centrum miasta.
Okazuje się, że radomianie sięgają po witaminy i suplementy diety, ale zdecydowanie wolą witaminy naturalne, zawarte w warzywach i owocach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?