Przez środek tej miejscowości biegnie krajowa dziewiętnastka. Choć stoi tu dom koło domu, wiele samochodów pędzi powyżej 50 km/h.
- Kierowcy doskonale wiedzą, że nie ma tu fotoradaru, a przed policją nawzajem się ostrzegają - podkreśla Tadeusz Aleksiejczuk, mieszkaniec Zwierek.
Już dwa lata temu ludzie postanowili zawalczyć o fotoradar. Wystarczyłoby jedno urządzenie, na przykład w środku miejscowości. Napisali pismo do zarządcy trasy, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ta odesłała ich do inspektoratu transportu drogowego, który odpowiada za fotoradary. Ludzie dostali nadzieję. Pomiar prędkości miał być.
- Ale wyświadczyli nam niedźwiedzią przysługę - skarży się Tadeusz Aleksiejczuk.
Na dziewiętnastce, zamontowano urządzenia do odcinkowego pomiaru prędkości między Zwierkami a Zabłudo-wem. Problem w tym, że stoją poza terenem zabudowanym.
- Czyli kierowcy mają zwalniać tam, gdzie są pola i łąki. Tu, gdzie mieszkają ludzie, można depnąć na gaz, żeby nadrobić drogę. Kto wymyślił taką paranoję - denerwuje się jeden z mieszkańców.
- Faktycznie byliśmy zdziwieni, że Zwierki zostały pominięte przy tym pomiarze - przyznaje Wiesław Dąbrowski, zastępca burmistrza gminy Zabłudów. Przypomina, że ustawianie fotoradarów nie jest w kompetencji gminy. - Natomiast deklarujemy pomoc, choćby przy pismach do odpowiednich służb - zapewnia.
O wyjaśnienia poprosiliśmy Główny Inspektorat Transportu Drogowego. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi, bo... trwa sezon urlopowy. - Oczywiście najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa S19, która ma ominąć Zwierki. Ale w tę drogę to już chyba nikt nie wierzy - podkreślają mieszkańcy Zwierek.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?