Wójt Wydmin usłyszał prokuratorskie zarzuty po tym, jak wydał decyzję na wydobycie żwiru z nieczynnej żwirowni w Talkach. - Nie wiedziałem, że nie można. Działałem na rzecz mieszkańców - twierdzi Radosław Król. - Żwir został wykorzystany również na naprawę drogi prywatnej - ripostuje Bogusław Romatowski, przewodniczący Rady Gminy Wydminy.
Gminny żwirna prywatne drogi
W lutym firma z Wydmin, która zajmuje się kopaniem stawów, zwróciła się do wójta o pozwolenie na utwardzenie jednej z dróg. Surowiec miał pochodzić z nieczynnej żwirowni w gminie. Wójt zgodził się i droga została naprawiona bezpłatnie.
Firma wydobyła 1500 ton żwiru nie płacąc za niego. Nieczynna żwirownia leży w obszarze chronionym, gdzie obowiązuje zakaz wykonywania wszelkich prac ziemnych.
Wkrótce potem, po zawiadomieniu od mieszkańców, sprawą zajęli się śledczy. Prokuratura Rejonowa w Giżycku zarzuciła wójtowi Radosławowi Królowi i jego zastępczyni przekroczenie uprawnień oraz naruszenie przepisów prawa budowlanego, bo gmina nie zawarła z firmą umowy na naprawę drogi.
- Wójt wcześniej pełnił funkcję dyrektora w Wojewódzkim Funduszy Ochrony Środowiska. Jestem pewien, że doskonale zdawał sobie sprawę, że w tej żwirowni jest zakaz wykonywania wszelkich prac wydobywczych, ponieważ trwale zniekształcają teren - uważa Bogusław Romatowski.
I dodaje, że żwir nie poszedł na naprawę tylko dróg gminnych. Firma, która go wydobywała wykorzystała go również w celach prywatnych. - Naprawili sobie drogę dojazdową do własnej siedziby - mówi przewodniczący rady. - Teraz gmina będzie musiała zapłacić karę - czterdziestokrotną wartość żwiru.
Wójt nie przyznaje się do tych oskarżeń. Twierdzi, że zezwolił jedynie na naprawę dróg gminnych, o prywatnych nic nie wie. Ponadto uważa, że cała sprawa ma wymiar polityczny. Dodaje, że gdyby tylko mógł, przeniósłby ją do innej prokuratury.
- Działałem na rzecz mieszkańców. Chciałem, żeby drogi były w dobrym stanie. Jestem poruszony tą sytuacją. Wiem, że w tej sprawie ma być przesłuchanych aż 70 świadków. Oprócz tego zgromadzono już pięć tomów akt - mówi Radosław Król. - Jestem jednak spokojny, ponieważ decyzje o wydobyciu żwiru z tej żwirowni podejmowali też moi poprzednicy, ale zostały umorzone z powodu niskiej szkodliwości społecznej.
Petycja do prokuratora
Od kilku dni po gminie Wydminy krąży petycja w obronie wójta skierowana do Prokuratora Rejonowego w Giżycku. - Niepodważalnym faktem jest wydanie decyzji przez wójta o umożliwienie wydobycia surowca ze żwirowni w Talkach. Żwir ten został użyty do naprawy dróg gminnych po zimowych roztopach.
Szkodliwość społeczna tego czynu jest żadna, a jest wręcz wyrazem troski władz gminy o natychmiastową naprawę dróg. Chcielibyśmy również nadmienić, że obecne władze gminy, z Panem Radosławem Królem na czele, są wybitnie uczulone na sprawy społeczne nas, jako mieszkańców gminy i czasami może niesłusznie stawiają nasze dobro na najwyższym poziomie. W związku z powyższym raz jeszcze zwracamy się o obiektywne spojrzenie na sprawę wójta gminy Wydminy Radosława Króla - czytamy w piśmie.
Część mieszkańców Wydmin twierdzi, że petycję przekazał sołtysom sam wójt i nakazał im zbieranie podpisów pod apelem do prokuratury.
- Nieprawda, to grupa mieszkańców wyszła z taką inicjatywą - twierdzi Radosław Król.
- Jeden z uczestników tego spotkania, który chce pozostać anonimowy, otrzymał takie pismo, ale odmówił zbierania podpisów - ripostuje Daniel Domoradzki, mieszkaniec Wydmin.
Jak na razie toczy się śledztwo w tej sprawie. Jeśli zapadnie wyrok skazujący wójt Radosław Król jak i jego zastępczyni stracą pracę grozić im będzie kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?