Chłopiec był poszukiwany od poniedziałku, a jego zaginięcie zgłosił ojciec 13-latka tuż przed godz. 22.
- Z rozmowy wynikało, że chłopak wyszedł z domu po obiedzie. Wszczęliśmy szeroko zakrojoną akcję poszukiwania. Przerwaliśmy ją o godz. 1 w nocy, a z rana mundurowi podjęli kolejną próbę. W stawie nieopodal posesji rodziców chłopca pływały buty. Matka rozpoznała obuwie swojego dziecka. Sprowadzony do Grajwa płetwonurek z Giżycka odnalazł po 40 minutach zwłoki dziecka - powiedziano nam w giżyckiej Komendzie Powiatowej Policji.
Policja wyjaśnia okoliczności śmierci chłopca. Jak podaje Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji, na miejscu tragedii jest już prokurator. Przyczyny dramatu będą znane po sekcji zwłok.
Dowiedzieliśmy się, że 13-latek utopił się w stawie hodowlanym. Zbiornik nie jest już pokryty lodem, ale jest nad nim dość wysoka i śliska skarpa, a głębokość wody przy brzegu wynosi 1,5 metra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?