MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Krótka piłka": Ekstraklasa śmiechu warta. Nikt nie chce mistrzostwa, nikt nie nadaje się do europejskich pucharów. Z jakiego powodu?

Adam Godlewski
Adam Godlewski
Śląsk gra wiosną z jakością walki o... utrzymanie, a Legia jest liderem, ale tylko w kategorii "rozwiązania, których zastosowania nie sposób racjonalnie wytłumaczyć". A inni uczestnicy wyścigu ślimaków wcale nie są lepsi..
Śląsk gra wiosną z jakością walki o... utrzymanie, a Legia jest liderem, ale tylko w kategorii "rozwiązania, których zastosowania nie sposób racjonalnie wytłumaczyć". A inni uczestnicy wyścigu ślimaków wcale nie są lepsi.. Sylwia Dąbrowa/ polska press
Wyścig ślimaków o tytuł mistrza Polski, który obserwujemy w ekstraklasie – gdyby tak boleśnie nie świadczył o żałosnym poziomie – byłby nawet śmieszny. Przed każdą kolejką na finiszu pytanie nie brzmi bowiem: kto z czołówki się potknie i tym samym sprawi niespodziankę, tylko który z kandydatów do pucharów (ewentualnie) zapunktuje, gdyż to już od kilku tygodni stanowi zaskoczenie...

Niestety, po ostatniej kolejce zostaliśmy odarci ze złudzeń, że mamy choć jeden klub, w którym zadbano o przygotowanie mentalne i dzięki temu będzie w stanie udźwignąć ciężar walki o „pudło”. Nawet bowiem najlepiej punktujący w 2024 roku Górnik Zabrze – gdy tylko pojawiła się realna szansa – rozsypał się niczym domek z kart. Rewelacyjny dotąd zespół na stadionie walczącej o ligowy byt Cracovii okazał się chłopcem do podawania piłek. I dostał tak tęgie lanie, że trudno wiązać z nim jakiekolwiek nadzieje...

Tak zwani krajowi potentaci. A mogą walczyć o... spadek

Przyczyny słabości tak zwanych faworytów – do niedawna zdecydowanie na wyrost nazywanych krajowymi potentatami – są różne. Właściciel Rakowa Częstochowa – który wcześniej wyróżniał się bardzo pozytywnie w ligowej szarzyźnie nieszablonowym podejściem do organizacji i zarządzania klubem – postanowił zabrnąć w ślepą uliczkę z Dawidem Szwargą, choć młody szkoleniowiec w zasadzie od pierwszej wiosennej kolejki nie rokował na puchary. Z kolei w Białymstoku tak przestraszyli się szansy, że – począwszy od prezesa, przez trenera, na piłkarzu Marczuku kończąc – wszystkim na finiszu w sposób zauważalny zaczęły drżeć łydki. A we Wrocławiu piłkarze grają wiosną tak jak w poprzednim sezonie – czyli na miarę umiejętności kwalifikujących do walki o... utrzymanie. Albo jak mawiał Franz Smuda – po prostu o spadek...

Najbardziej spektakularne – mimo wszystko – są jednak zapaści Legii i Lecha. W Poznaniu wszyscy wiedzieli, jakie warsztatowe niedostatki ma trener Mariusz Rumak, ale wpadki sprzed dekady – choć od tamtej pory niczego nie osiągnął – nie zniechęciły władz Kolejorza do kolejnego z góry skazanego na porażkę eksperymentu. W Warszawie – po głośnym rozwodzie właścicielskiego tria – Dariusz Mioduski deklarował zamiar błyskawicznej nauki reguł polskiego futbolu, tymczasem nawet nie zaczął... Czego angaż kontrowersyjnego (delikatnie określając) Goncalo Feio w momencie i okolicznościach, które trudno logicznie wytłumaczyć, dowodzi niezbicie.

Nie znalazł się nikt, kogo bez wstydu można pokazać w Europie

Na domiar nieszczęść ekstraklasowiczów Pogoń, która jest klubem stabilnym finansowo i nieprzerwanie od kilku sezonów liczy się w walce o ligowe podium, nie dojechała na finał Pucharu Polski. Choć rywalem był zespół spoza czołowej trójki w klasie niższej, Portowcy wyszli na Narodowy na mecz z Wisłą Kraków tak samo spięci i z tak wielkim strachem w oczach jak w wakacje na spotkanie z Gentem. Tym razem przegrali dopiero po dogrywce, bo rywal był ze znacznie niższej półki, ale pokazali, że w ogóle się nie rozwinęli... Jaki byłby zatem sens kolejnej próby w europejskich pucharach?

Cóż, skoro czar prysł nawet w przypadku Górnika, musimy pogodzić się z zatrważającym skądinąd faktem, że w kończącym się sezonie PKO Ekstraklasa nie przygotowała nawet jednego zespołu, który bez wstydu można by pokazać w Europie. Tak naprawdę nie ma znaczenia, kto sięgnie po tytuł i stanie na podium; i tak będą to słabeusze. Zamiast czekać na rozstrzygnięcia na boisku, równie dobrze można by wskazać pucharowiczów, kierując się kolejnością alfabetyczną lub po prostu wylosować. Niezależnie bowiem od metody ich wyłonienia, efekty na międzynarodowej arenie będą zapewne bardzo podobne. Czyli żadne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Krótka piłka": Ekstraklasa śmiechu warta. Nikt nie chce mistrzostwa, nikt nie nadaje się do europejskich pucharów. Z jakiego powodu? - Portal i.pl

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna