Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rolnicy wstrzymują się ze sprzedażą, czekają na wzrost cen

(koci)
Firmy skupujące zboża już podnoszą ceny. Rolnicy mimo to czekają, bo ziarna jest mało i z pewnością będzie ono jeszcze droższe.

Szefowie największych w regionie północno-wschodnim firm z branży zbożowej, zgodnie przyznają, że skup jest bardzo mały.
- Z pewnością zbiór zbóż jest utrudniony przez przechodzące w ostatnim tygodniu nad naszym regionem deszcze - mówi Henryk Łada, prezes Podlaskich Zakładów Zbożowych w Białymstoku. - Rano natomiast występują obfite rosy.
Czekają na wyższe ceny
Jak mówi, to wszystko utrudnia koszenie zbóż. Ale niewątpliwie bardzo duży wpływ na to, że do punktów skupu trafia mniej ziarna ma fakt, że gospodarze celowo wstrzymują się ze sprzedażą. Czekają na wyższe ceny.
W opinii fachowców ceny mogą jeszcze podskoczyć, ale nie będą też rosły w nieskończoność.
- Jeśli będzie się utrzymywać taka sytuacja, że firmom będzie brakować ziarna, z pewnością zaczną sprowadzać je z zagranicy - mówi Henryk Łada.
Według niego maksymalną ceną, którą podmioty skupujące mogą zaakceptować jest 455 zł/t. Bowiem za 105 euro/t można kupić ziarno z innych państw. Koszty transportu ocenia na 70 zł/t. A więc zakładając, że euro kształtuje się na poziomie 3,85 zł - w sumie wyjdzie 455 zł/t.
Już płacą więcej
Podlaskie Zakłady Zbożowe już podniosły cenę zboża. Obecnie za tonę pszenicy rolnik otrzymuje od 430 do 440 zł (brutto), a żyta 330-350 zł. Przypomnijmy, że na początku żniw za tonę żyta rolnicy otrzymywali 400 zł, a żyta 300 zł. Cennik zboża częściowo zmienił się również w Elewarze w Bielsku Podlaskim. Obecnie za tonę pszenicy firma ta płaci 420 zł (brutto). Cena żyta pozostała bez zmian - wynosi 315 zł/t.
Również do Elewarru dociera niewiele dostaw zboża. Jak podkreśla Grzegorz Sulima, dyrektor firmy, w tym roku zboża jest mniej i dlatego rolnicy wstrzymują się z jego sprzedażą. Chcą uzyskać wyższą cenę.
Osoby związane z branżą zbożową nie wykluczają dalszego wzrostu cen zbóż. Jednak jak twierdzą, nie należy się spodziewać, że będzie on bardzo duży. Gdyby tak miało się stać, są przecież różne mechanizmy regulujące. Zapasy ziarna posiada np. Agencja Rynku Rolnego czy Agencja Rezerw Materiałowych.
Rolnikiem, który nie zamierza spieszyć się ze sprzedażą ziarna, jest m.in. Mikołaj Lemiesz ze wsi Koszele. Jak mówi, w tym roku nie ma go dużo na rynku i cena z pewnością będzie rosła.
Podobnie postąpi Jerzy Jałoza z Berezowa Starego.
- Będę czekał - mówi. - Myślę, że na pewno cena wzrośnie przynajmniej do 450 zł.
Jego zdaniem na znacznie wyższe ceny, rolnicy będą mogli liczyć już wkrótce - miesiąc po zakończeniu żniw. Jak mówi, jeśli ktoś będzie musiał, sprzeda zboże już teraz. A inni poczekają. Jednak mimo wszystko, nawet wyższe ceny nie zrekompensują utraty plonu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna