Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kilka pomysłów na udane zaręczyny

azda
Fot. sxc.hu
Wręczenie pierścionka zaręczynowego to chwila, którą wspomina się bardzo długo. Wiąże się też z niemałym stresem, zarówno jego, jaki i jej. Zobacz, jak wspominają ten moment inni. Znajdź własny pomysł na zadanie pytania: "Czy wyjdziesz za mnie?"

Pomysłów na zaręczyny jest wiele. Mogą one być zaplanowane, uzgodnione wcześniej przez obie strony, lub też przygotowane tylko przez niego.

Najromantyczniejsze są jednak te spontaniczne, będące wynikiem chwili. Zobacz, jakie pomysły mieli ci, którzy moment zaręczyn mają już za sobą.

- Nasze zaręczyny były dla mnie zupełnym zaskoczeniem - wspomina na jednym z forów Magda - Pokłóciliśmy się parę dni wcześniej. Zaprosił mnie do restauracji. Tak na zgodę. Usiedliśmy przy stoliku. W tle grała spokojna muzyka. Dał mi bukiet białych róż, wśród nich była jedna czerwona. Rozmawialiśmy bardzo długo. O nas. O naszej przeszłości. W pewnym momencie powiedział mi, że tak bardzo mnie kocha… Spytał po chwili, czy chcę dostać od niego prezent. Odpowiedziałam, że nie trzeba. Zasmucił się. Spytał raz jeszcze, czy chcę podarek dostać teraz, czy za jakiś czas. Odpowiedziałam, że chcę teraz. Ale postawił warunek. - Musisz powtórzyć za mną... Chcę zostać Twoją żoną - Zatkało mnie. Nie mogłam wydusić z siebie słowa. Zanim cokolwiek powiedziałam wyjął czerwone pudełeczko. W nim był pierścionek. Popłakałam się. Powiedziałam, że go kocham. A on nałożył mi pierścień na palec. Nie był to złoty pierścień z brylantem. Był bardzo skromny. Mój ukochany wytłumaczył, że kupił go pośpiechu, jako " zastępczy". Zaznaczył, że ten właściwy wybierzemy razem.

Byłam tak wzruszona, że nie zauważyłam nawet, że mój ukochany nie klęknął. Teraz, jak mu to wypominam, tłumaczy się, że z tych nerwów najzwyczajniej zapomniał. Pomimo to, zawsze, gdy wspominam tę chwilę łzy same cisnął mi się do oczu ze wzruszenia.

Nie zawsze zaręczyny wiążą się z zaskoczeniem
- My mieliśmy już wszystko zaplanowane - opisuje Agnieszka - Spotykaliśmy się od kilku lat. Wiedzieliśmy, że chcemy być razem. Planowaliśmy już nawet ślub. Nasi rodzice też wiedzieli o wszystkim i mieliśmy ich błogosławieństwo. Kiedyś nawet pokazałam mu, jaki pierścionek chciałabym dostać.

Czekałam tylko na tę chwilę. Nie chciałam mu wiercić dziury w brzuchu. Dałam mu czas na przygotowanie wszystkiego… Była jesień. Myślałam sobie, pewnie na Boże Narodzenie mi się oświadczy. Świąteczna, rodzinna atmosfera to dobra okazja. Ale święta minęły. Rodzinne spotkania były jak zawsze ciepłe i sympatyczne, ale upragnionego pierścionka nie dostałam.

Może na sylwestra? Mieliśmy go spędzić we dwoje w Zakopanem. Chodziliśmy po górach, było fajnie. Nowy Rok witaliśmy w jednym z lokali.

Dobijała już północ. Gdy wybuchły fajerwerki podał mi kieliszek z szampanem. Obsypał komplementami… i spytał, czy zostanę z nim już na zawsze. Dopiero wtedy zauważyłam, że w moim kieliszku pływa pierścionek. Spodziewałam się tego, ale i tak nie potrafiłam powstrzymać łez. Oczywiście zgodziłam się. Później wszyscy uczestnicy zabawy - nikogo nie znaliśmy- podchodzili do nas z gratulacjami. To była jedna z najwspanialszych chwil w moim życiu

Nie wszystkie plany wychodzą
- Zaprosiłem Ewę do drogiej restauracji - wspomina Adam - przyniosłem piękny bukiet róż. Zamówiliśmy pyszne potrawy. Zacząłem mówić, jak bardzo mi na niej zależy. I, że chciałbym z nią być do końca życia. Kiedy miałem już zadać jej te "najważniejsze pytanie" sięgnąłem do kieszeni po pierścionek… nie znalazłem. Sprawdziłem w drugiej, nic. Zacząłem nerwowo sprawdzać wszystkie… nie znalazłem. Ewa zaczęła się dziwić memu zachowaniu. Było mi głupio. Zauważyłem przy okazji, że nie mam także portfela. Zostawiłem wszystko w innych spodniach. Przebierałem się tuż przed wyjściem, bo chciałem wyglądać wyjątkowo w tej chwili. Za kolację zapłaciła moja narzeczona. Na szczęście miała kartę płatniczą. Przeprosiłem ją i obiecałem, wszystko wynagrodzić. O pierścionku nawet nie wspomniałem. Ewa chyba się nie domyśliła moich intencji.

Na kolejnej kolacji przy świecach wszystko było OK., spodnie miałem już odpowiednie… i oczywiście pierścionek. Ewa przyjęła go z uśmiechem. Kiedy później opowiedziałem jej o mojej wcześniejszej próbie, roześmiała się i przyznała, że domyślała się celu poprzedniego spotkania.

Czasem jednak nie bywa do śmiechu
- Oświadczyny planowałem już od jakiegoś czasu - mówi Stanisław - kupiłem już pierścionek. Czekałem tylko na odpowiedni moment. Wyjechaliśmy razem nad morze. Były to długo oczekiwane wakacje. Oboje pracowaliśmy i ostatnio nie mieliśmy za wiele czasu dla siebie. Wyjazd nie układał się jednak najlepiej. Często kłóciliśmy się. Do tego stopnia, że przestaliśmy się do siebie odzywać. Moja narzeczona przesiadła się w autokarze. Zaczęła rozmawiać z grupką jakiś gości. Ja z kolei przyłączyłem się do mego znajomego i jego towarzyszki. Gdy dojechaliśmy do hotelu, zaprosiłem ją do restauracji. Chciałem wyjaśnić wszystko. Rozmawialiśmy długo, choć nieco sztywno. Miałem zamiar dać jej pierścionek, ale jakoś nie mogłem znaleźć w sobie odwagi.

Później poszliśmy na dyskotekę. Trochę tańczyliśmy. W pewnym momencie poczułem się nieco zmęczony - wypiliśmy trochę. Wyszedłem do ubikacji, później się przewietrzyć. Gdy wróciłem nigdzie nie mogłem znaleźć swojej ukochanej. Nie odbierała telefonu. Po dość długich poszukiwaniach zauważyłem ją przy barze w objęciach innego faceta - członka wycieczki… Nie podszedłem.

Wyprowadziłem się z pokoju. Ze swoimi znajomymi postanowiliśmy wrócić wcześniej do domu. Im też nie odpowiadała ta wycieczka. W drodze powrotnej dowiedziałem się, że towarzyszka mego kolegi to nie jest jego żoną, a siostra. Wziął ją na wycieczkę, żeby odreagowała stratę męża. Zmarł na raka. Opowiedziała mi o nim na jednym ze spotkań. Przypadliśmy sobie do gustu.... Jesteśmy ze sobą już od ponad roku. Myślimy o wspólnej przyszłości… Pierścionek już mam. Tym razem nie mam zamiaru czekać na "odpowiednią chwilę".

Przy zaręczynach nie uwagę zwraca się na wygląd i cenę pierścionka i okoliczności, ale najważniejsze są uczucie dwojga osób, które planują spędzić razem resztę życia. Bez nich nie uda się nawet najlepiej zaplanowana ceremonia.

A jak wyglądały Twoje zaręczyny? Podziel się swoimi wspomnieniami na naszym forum.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna