- Kompletnie nie rozumiem tej decyzji - komentuje opozycyjny radny Dariusz Szkiłądź. - Mam nadzieję, że przyszła rada będzie normalniejsza i zacznie szanować publiczne pieniądze.
Nowe władze
Takiej "szopki" w historii samorządów naszego regionu jeszcze nie było. Kilka dni temu, jak informowaliśmy, rada powiatu przyjęła rezygnację Franciszka Wiśniewskiego z funkcji starosty. Zainteresowany twierdził, że na dalsze urzędowanie nie pozwala mu stan zdrowia. Poza tym, posiada już wiek emerytalny. Radni musieli wyłonić następcę, ponieważ tylko starosta ma upoważnienia do tego, by wydawać decyzje i np. pozwolenia na budowę.
W tym przypadku zaskoczenia nie było. Starostą został wybrany Jarosław Szlaszyński, który od dwunastu lat współrządził powiatem i odpowiadał m.in. za oświatę. Nowym wicestarostą pozostał Andrzej Zarzecki, dyrektor augustowskiej pływalni, który na czas sprawowania funkcji we władzach powiatu, w swojej firmie, będzie przebywać na urlopie.
W dalszym ciągu w zarządzie pracować będą Wiesław Jarmusik, nauczyciel z Lipska oraz Zenon Sieńko, urzędnik gminny ze Sztabina. Skład uzupełni Jerzy Szczytko, który w Sztabinie prowadzi działalność gospodarczą. Zarząd będzie pełnił swoją funkcję do czasu wyłonienia kolejnego, czyli przypuszczalnie do połowy grudnia.
Nie chce? Nie szkodzi
Przedstawicieli opozycji wybór nowego zarządu nie zszokował, ale decyzja o wynagrodzeniu dla starosty - tak. Do tej pory J. Szlaszyński zarabiał bowiem ok. 10 tysięcy złotych, czyli o około 2 tysiące mniej, niż jego dotychczasowy przełożony. Podczas sesji pojawił się więc wniosek, by dotychczasowe uposażenie utrzymać i starosta Szlaszyński wyraził na to zgodę.
- Dwukrotnie przypominał, że wynagrodzenie może pozostać bez zmian - przyznaje Szkiłądź. - Mimo to, większość koalicyjnych rajców nie zgodziła się z tą sugestią. Bez słowa dyskusji przyjęła przygotowany projekt uchwały.
Nowo powołany starosta będzie więc otrzymywał miesięczną pensję w wysokości 12 tys. zł. Opozycja przypomina, że zarobi na tym blisko pięć tysięcy. Poza wynagrodzeniem, na koniec kadencji otrzyma także odprawę.
- To nie mieści się w głowie - dodaje D. Szkiłądź. - Powiat nie jest aż tak bogaty, nie stać nas na szastanie pieniędzmi. A jeśli już mamy za dużo w kasie, to mogliśmy ufundować kilka obiadów dla dzieci, albo stypendiów dla zdolnych dzieci.
Wczoraj nie udało nam się porozmawiać z radnymi, którzy opowiedzieli się za wyższym wynagrodzeniem dla starosty. Ci, z którymi skontaktowaliśmy się, nie chcieli do tego się przyznać. Twierdzili, że także byli przeciwni wyższej pensji. Wyniki głosowania tego nie potwierdzają.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?