Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pirat na ławie

(yes)
Do Sądu Rejonowego w Augustowie wpłynął akt oskarżenia przeciw 19-letniemu Kamilowi M.

Prokuratura zarzuca mu spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Sprawcy grozi od pół roku do ośmiu lat więzienia.
Do tragedii, która zbulwersowała augustowian, doszło 12 sierpnia. Na skrzyżowaniu ulic 3-go Maja i Hożej audi próbowało wyprzedzać skręcającego w lewo nissana. Doszło do karambolu. Kierujący audi Kamil M. nie zdołał zapanować nad autem i wjechał na chodnik.
Potrącił wychodzącego ze sklepu 18-letniego Bartosza Radzio, piłkarza miejscowej Sparty. Poszkodowanego przewieziono do szpitala. Lekarzom nie udało się uratować mu życia.
Kamil M., tuż po wypadku, udał się do dyskoteki. Jak twierdzili później jego koledzy w liście przesłanym do redakcji, nie zrobił tego w celach rozrywkowych, lecz potrzebował zwierzyć się znajomym z tego, co się wydarzyło.
Zdaniem policji, sprawca wypadku był trzeźwy. Nie zażywał też środków odurzających.
- Przyjęliśmy taką kwalifikację czynu - informuje Jarosław Tkaczuk, szef Prokuratury Rejonowej w Augustowie.
Kamil M. przyznał się do winy. Twierdził jednak, że jechał z dozwoloną prędkością, a kierowca nissana nie sygnalizował zamiaru skrętu w lewo.
Tę wersję wykluczyła kryminalistyczna ekspertyza, przeprowadzona na zlecenie prokuratury. Ustalono, że na skrzyżowaniu audi rozwinęło prędkość prawie 100 km na godzinę.
- Wyłączną winę za spowodowanie tragedii ponosi Kamil M. - orzekli biegli. Ich zdaniem, potrącony nissan sygnalizował i prawidłowo wykonał manewr skrętu w lewo.
Kilka dni po wypadku augustowianie, jak informowaliśmy, zorganizowali marsz milczenia. Wzięło w nim udział ponad 300 osób.
Uczestnicy manifestacji domagali się surowego karania drogowych piratów.
- Każdy z nich to potencjalny morderca - twierdzili. - Wreszcie trzeba powstrzymać tych szaleńców za kierownicą. Przez ich bezmyślność giną niewinni ludzie.
Przy okazji marszu przypominano o innych zdarzeniach w Augustowie i najbliższych okolicach, gdzie wskutek nieodpowiedzialności kierowców, przeważnie młodych, ginęli przypadkowi ludzie.
- Augustowianie jeżdżą bardzo szybko i brawurowo, co prowadzi do wielu tragicznych wypadków. Czas najwyższy zdjąć nogę z gazu - uczestników marszu popierał st. asp. Krzysztof Grabek, naczelnik Wydziału Drogowego KPP w Augustowie.
Sprawa Kamila M. na wokandę trafi prawdopodobnie w styczniu przyszłego roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna