MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ciapek ma przyjaciół

Krzysztof Jankowski
– Staramy się nie być obojętnymi na los naszych czworonożnych przyjaciół – mówi wolontariuszka Monika Jaszkowska
– Staramy się nie być obojętnymi na los naszych czworonożnych przyjaciół – mówi wolontariuszka Monika Jaszkowska Agnieszka Piast
Schronisko dla psów w Hajnówce otrzymało karmę i koce. Dary zebrali młodzi wolontariusze z Bielska.

Prawie 90 kg suchej karmy i zestaw koców zawieźli młodzi bielszczanie do hajnowskiego schroniska. Była to już druga wizyta wolontariuszy z Gimnazjum nr 1. W ub.r. zbierali jedzenie i metalowe miski dla psów.

- Nam każda pomoc jest bardzo potrzebna, szczególnie w tym roku, gdy straciliśmy prawo do korzystania z odpisów jednego procentu podatku dochodowego - mówi Alina Jarosz, kierowniczka schroniska "Ciapek".

Każdy może pomóc
W hajnowskim schronisku przebywa 198 psów, które czekają na właściciela. Do adopcji trafia niewiele: trzy-cztery miesięcznie.

- Nie każdy ma warunki, by zaadoptować pieska, ale możemy pomóc w inny sposób, np. przywożąc karmę - mówią dziewczęta z Klubu Wolontariuszy "W jedną stronę" przy Gimnazjum nr 1 w Bielsku Podlaskim.

Zbieranie karmy i koców w bielskim gimnazjum trwało miesiąc.

- Celem istnienia naszego klubu jest uwrażliwianie młodych ludzi. Wspólnie z młodzieżą pomagamy chorym, niepełnosprawnym i starszym, ale nie zapominamy też o czworonożnych przyjaciołach - tłumaczą opiekunki Klubu Wolontariuszy - Agnieszka Piast i Elżbieta Uziałło.

Pies musi żyć za grosze
Utrzymanie hajnowskiego schroniska w większości finansowane jest przez miejscowy magistrat.

- Nie są to duże pieniądze. Z Urzędu Miasta otrzymujemy 5 tys. zł miesięcznie, co daje około 82 groszy na psa dziennie. Gdyby nie sponsorzy i ludzie dobrej woli, nie moglibyśmy istnieć - przyznają opiekunki.
Jednak dzięki sponsorom udało się w ub.r. poczynić sporo inwestycji.

- Wybudowaliśmy sześć kojców, przeprowadziliśmy drenację schroniska. Do placówki został doprowadzony prąd. Niestety, w tym roku mamy dużo mniej pieniędzy - tłumaczy kierowniczka schroniska.

Potrzebują kojców
Pracownicy chcieliby wybudować więcej kojców pojedynczych, ale brakuje na to pieniędzy.

- Zależy nam na tym, by zapewnić godziwe warunki życia zwierzętom, które niejednokrotnie zostały bardzo skrzywdzone przez człowieka - mówi Jarosz.

"Ciapek", we współpracy z aresztem w Hajnówce, przystąpił w tym roku do programu "Przyjaciele, czyli pies w celi".

- Liczymy, że pożytek z programu będzie obustronny i skorzystają na tej przyjaźni zarówno osadzeni w areszcie, jak i nasi podopieczni - dodaje Alina Jarosz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna