MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Cztery lata walczył z prokuraturą. Teraz będzie żądać odszkodowania

Urszula Bisz [email protected]
– Jeszcze nie wiem, jakiej wysokości odszkodowania będę żądał od prokuratury. Skonsultuję to z adwokatem – mówi Dariusz Basałaj (na drugim planie)
– Jeszcze nie wiem, jakiej wysokości odszkodowania będę żądał od prokuratury. Skonsultuję to z adwokatem – mówi Dariusz Basałaj (na drugim planie)
To wielka ulga, że zostałem ostatecznie uniewinniony - mówi Dariusz Basałaj, strażnik więzienny. - Ale teraz będę żądać odszkodowania od prokuratury.

Jak podkreślali Basałaj, jego obrona oraz wielu świadków, jeżeli ktoś może być oskarżany o śmierć "Grubego", to nie strażnik, a prokurator. Kilka dni przed śmiercią, w kwietniu 2008 roku, aresztowany Andrzej Ł. napisał do swojej rodziny i konkubiny pożegnalne listy. Prokurator, który cenzurował korespondencję, mimo że zaniepokoiła go treść listów, nie zareagował. Odłożył je na biurko prokuratora nadzorującego sprawę Andrzeja Ł. z adnotacją, żeby zapoznał się z ich treścią po urlopie. Zwierzchnik nie zdążył tego zrobić. W weekend przed jego powrotem do pracy Andrzej Ł. powiesił się w kąciku sanitarnym.

Jak dodaje, on nawet nie chce walczyć o pieniądze. Chce, żeby prokuratura poczuła się winna za śmierć świadka koronnego, o którą uparcie obwiniała jego. To będzie rekompensata za cztery lata jego gehenny.

Basałaj jest strażnikiem więziennym w Areszcie Śledczym w Białymstoku. To tam w 2008 r. trafił Andrzej Ł., ps. "Gruby", świadek koronny w międzynarodowym śledztwie dotyczącym złodziei luksusowych samochodów. W celi, gdzie umieściła go dyrekcja aresztu na polecenie prokuratury (miał być izolowany) popełnił samobójstwo.

Winny śmierci, której nie widział

Olbrzymim pechem Basałaja było to, że "Gruby" targnął się na życie właśnie podczas jego nocnej służby. Mimo że ani strażnik, ani jego przełożeni nie mieli funkcjonariuszowi nic do zarzucenia, Prokuratura Apelacyjna w Białymstoku oskarżyła go.

Śledczy zarzucili mu nieumyślne spowodowanie śmierci, niedopełnienie obowiązków i poświadczenie nieprawdy w dokumentacji służbowej. Na czym miała polegać wina Dariusza B.? Jak twierdzili śledczy, mężczyzna skłamał w książce z raportu kontroli, w której wpisywał "bez uwag".

Oskarżony został rok po śmierci "Grubego". Wcześniej wielokrotnie był przesłuchiwany. Wyroki w jego sprawie wydały białostockie sądy: rejonowy i okręgowy. Oba uznały, że oskarżenia były niesłuszne. Prokuratura była jednak uparta. Złożyła kasację do Sądu Najwyższego. Ten we wtorek przychylił się do wyroków niższych instancji. Stwierdził, że choć śmierć świadka koronnego była efektem splotu wielu czynników, to "nie sposób pominąć, że prokurator miał w ręku listy, z których ewidentnie wynikał zamiar'' "Grubego".

Co na to białostocka prokuratura apelacyjna? Dla śledczych wyrok Sądu Najwyższego kończy sprawę. Nie będą też szukać "prawdziwych" winnych. - Nic mi nie wiadomo na temat innych postępowań w tej sprawie - mówi Janusz Kordulski, rzecznik Prokuratury Apelacyjnej w Białymstoku.

Syn: tato gratuluję

Śledczy będą chcieli o tej sprawie zapomnieć, ale Basałajowi nie jest tak łatwo. - Ten czas to była dla mnie najgorsza męka - mówi pan Darek. - Męczyła mnie ciągła niepewność. Wcześniej wierzyłem w sprawiedliwość, w prokuraturę. Gdy stałem się kozłem ofiarnym, przestałem.

To była gehenna zarówno dla niego, jak też jego żony i dzieci. Na szczęście cały czas mógł liczyć na wsparcie kolegów z pracy, związkowców, którzy towarzyszyli mu podczas wszystkich procesów. Na wyroki uniewinniające reagowali gromkimi brawami, gratulowali. Nie tylko oni...

- Gdy wróciłem do domu po ostatecznym uniewinnieniu, mój najmłodszy powiedział: tato gratuluję. A mi aż łza się zakręciła - mówi pan Darek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna