Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Radomiak Radom 3:2. Niesamowity mecz przy Słonecznej. Od 0:2 do zwycięstwa. Brawo Jaga!

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Jagiellonia Białystok po emocjonującym meczu wygrała z Radomiakiem i było to jej czwarte z rzędu zwycięstwo przy Słonecznej
Jagiellonia Białystok po emocjonującym meczu wygrała z Radomiakiem i było to jej czwarte z rzędu zwycięstwo przy Słonecznej Urszula Łobaczewska
Piękne, emocjonujące widowisko stworzyli w 8. kolejce PKO Ekstraklasy piłkarze Jagiellonii Białystok i Radomiaka Radom. Goście prowadzili przy Słonecznej już 2;0, ale Żółto-Czerwoni nie załamali się, ruszyli do ataku i zwyciężyli 3:2. Bohaterem gospodarzy był Dominik Marczuk. Młodzieżowiec podlaskiej ekipy asystował przy wszystkich golach dla Jagi, które strzelili Jesus Imaz, Jose Naranjo i Afimico Pululu.

Trener Jagiellonii Adrian Siemieniec zdecydował się na dwie zmiany w wyjściowej jedenastce w porównaniu z przegranym 1:2 wyjazdowym meczem ze Śląskiem Wrocław. Na ławce rezerwowych usiedli obrońca Miłosz Matysik i pomocnik Jarosław Kubicki, a ich miejsce zajęli Mateusz Skrzypczak i Afimico Pululu. Wśród rezerwowych po raz pierwszy pojawił się pozyskany niedawno Norweg Kristoffer Hansen.

Jagiellonia - Radomiak 3:2. Szybkie dwa gole Brazylijczyka

Spotkanie jeszcze na dobre się nie rozkręciło, a Żółto-Czerwoni już przegrywali 0:1. Radomiak to zespół oddający w PKO Ekstraklasie najwięcej strzelający głową i zdobywający nią najwięcej bramek. Przekonali się o tym boleśnie białostoczanie, kiedy po rzucie rożnym Zlatana Alomerovicia pokonał Brazylijczyk Pedro Henrique.

Jagiellonia jeszcze nie ochłonęła, a Henrique cieszył się z kolejnego gola, tym razem popisując się pięknym uderzeniem prawie z połowy boiska. Tyle, że do całej sytuacji nie powinno dojść, jednak katastrofalny błąd popełnił Michal Sacek, podając piłkę rywalowi, czego nie przewidział wysunięty daleko przed pole karne Alomerović. Takie zagrania, jakim "popisał się" czeski piłkarz Jagi nie zdarzają się nawet w rozgrywkach dzikich drużyn.

Jagiellonia - Radomiak 3:2. Dominik Marczuk w roli głównej

Chwała Jagiellonii, że nie załamała się takim obrotem wypadków i ruszyła do odrabiania strat. W 27. minucie błysnął duet Dominik Marczuk - Jesus Imaz. Podawał Polak, a Hiszpan zwiódł obrońcę przełożył piłkę na lewą nogę, huknął nie do obrony i zrobiło się już tylko 1:2. Ciekawa akcja, ładny gol. Wkrótce znów dogrywał Marczuk, strzelał Imaz, ale tym razem futbolówka wylądowała na poprzeczce.

Marczuk doczekał się jednak drugiej asysty jeszcze przed przerwą. Ściągnięty przez Jagę przed sezonem ze Stali Rzeszów młodzieżowiec wypatrzył w polu karnym Jose Naranjo i idealnie dośrodkował, a kolejny z Hiszpanów w barwach Żółto-Czerwonych precyzyjnym uderzeniem głową doprowadził do wyrównania. 2:2!

- Źle weszliśmy w mecz, ale potem role się odwróciły. Przejęliśmy kontrolę nad meczem i mieliśmy przewagę. Cieszę się z dwóch asyst, ale w drugiej połowie musimy być skoncentrowani od początku i strzelać kolejne gole - mówił w przerwie przed kamerami stacji Canal + Sport Dominik Marczuk.

Jagiellonia - Radomiak 3:2. W końcówce zrobiło się niebezpiecznie

Jego życzeniu stało się zadość już 25 sekund po wznowieniu gry. Niesamowity Marczuk znów dograł z prawej strony, Afimico Pululu trącił piłkę czubkiem buta i posła ją do siatki obok bezradnego Alberta Posiadały. Golkiper Radomiaka wkrótce potem miał sporo szczęścia, bo z niewielkiej odległości nieczysto w futbolówkę trafił Naranjo, a powinno być już 4:2 dla Żółto-Czerwonych.

Wydawało się, że nic nie zatrzyma białostockiego walca, tymczasem goście z niczego zdobyli bramkę, a po raz trzeci Alomerovicia pokonał Henrique. Na szczęście chwilę wcześniej piłka trafiła w łokieć jednego z radomskich piłkarzy i po analizie VAR sędzia Piotr Lasyk trafienia nie uznał.

Do nieszczęścia zatem nie doszło, ale obraz gry zmienił się. Radomiak zaczął przeważać, a Jagiellonia cofała się coraz głębiej. Nie było to rozsądne, bo ataki gości stawały się coraz bardziej niebezpieczne, a Żółto-Czerwoni mieli ogromne problemy z utrzymaniem się przy piłce. Na szczęście wyrównanie nie padło i białostoczanie mogli cieszyć się z cieżko wywalczonego zwycięstwa.

WYNIK

  • Jagiellonia Białystok - Radomiak Radom 3:2 (2:2). Bramki: 0:1 - Pedro Henrique (3), 0:2 - Pedro Henrique (12), 1:2 - Jesus Imaz (27), 2:2 - Jose Naranjo (45), 3:2 - Afimico Pululu (46).
  • Żółte kartki: Nene, Kupisz - Rossi, Cestor, Machado, Kaput.
  • Jagiellonia: Alomerović - Sacek, Dieguez, Skrzypczak, Wdowik, Marczuk (65. Hansen), Romanczuk, Nene (82. Stojinović), Naranjo (82. Kupisz), Imaz (90. Łaski), Pululu (65. Kubicki).
  • Radomiak: Posiadała - Jakubik, Rossi (45. Cichocki), Cestor, Abramowicz, L. Semedo (62. Kaput), Luizao, Donis (62. Wolski), Castaneda (72. E. Semedo), Machado, Henrique (72. Rocha).
  • Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom).
  • Widzów: 12 091.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jagiellonia Białystok - Radomiak Radom 3:2. Niesamowity mecz przy Słonecznej. Od 0:2 do zwycięstwa. Brawo Jaga! - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna