Zbrodnia została ujawniona 4 maja 2021 r. Na numer 112 zadzwonił sam Dariusz N. i powiedział, że w jego mieszkaniu przy ul. Transportowej leżą zwłoki 30-letniej Sylwii O. - jego konkubiny.
Zabójstwo w Białymstoku. Oskarżony twierdzi, że niczego nie pamięta
Jak ustalili biegli, kobieta zmarła osiem dni wcześniej. Na ciele miała liczne obrażenia, w tym m.in. wielomiejscowe złamania żeber, rozerwanie opłucnej, złamanie żuchwy i ranę kłutą grzbietu. Prokuratura uznała, że 30-latka od roku była ofiarą znęcania się, a potem zabójstwa, zaś sprawcą jest jej konkubent 44-letni Dariusz N. Mężczyzna do zabójstwa się nie przyznał. Tłumaczył, że był pijany i zasnął, a gdy się obudził kobieta nie żyła.
Zobacz także:
Jesienią ub. roku Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał go jednak za oba przestępstwa. Kara łączna: 16 lat pozbawienia wolności. Orzekł też zadośćuczynienie: matce Sylwii O. 50 tys. zł, a jej synowi 350 tys. zł.
- W niniejszej sprawie została wykonana opinia psychologiczna. Stwierdzono zaburzenia psychiczne w osobowości oskarżonego, które skutkują tym, że ma ograniczoną samokontrolę po spożyciu alkoholu. A w chwili popełnienia czynu - zarówno ofiara jak i sprawca - byli pod znacznym wpływem alkoholu - przekonuje adw. Kamil Klemienia, obrońca Dariusza N.
Uważa, że oskarżony nie zamierzał pozbawić partnerki życia i można mu zarzucić co najwyżej pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Choć skutek przestępstwa jest taki sam, grożąca kara (do 10 lat więzienia) znacznie niższa. I właśnie zmiany kwalifikacji prawnej postuluje obrońca Dariusza N. w swojej apelacji. Kwestionuje też wysokość zasądzonej rekompensaty.
Zobacz także:
Zabójstwo w Białymstoku. Prokurator: kobieta konała na jego oczach, a on nie reagował
Proces odwoławczy ruszył w czwartek (12.01). W sumie apelacje były trzy. Dwie pozostałe należą do prokuratora i pełnomocnika bliskich ofiary. Obaj chcą orzeczenia surowszej kary za zabójstwo - 25 lat więzienia. Prokurator dodatkowo powrotu do pierwotnego opisu czynu z aktu oskarżenia. Chodzi o uznanie, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa (a nie ewentualnym, czyli bił i godził się na to, że może zabić).
- Sprawca zadawał bardzo wiele ciosów, w bardzo istotne miejsca. Użył też niebezpiecznego narzędzia - argumentował prokurator Andrzej Olszewski. - Do tego przez długi czas nie udzielił jakiejkolwiek pomocy osobie, która konała na jego oczach.
Zdaniem śledczego N. zwlekał kilka dni z powiadomieniem służb o zgonie partnerki, by rozkładające się ciało zostawiało, jak najmniej śladów. Szukał też w internecie sposobów na ukrycie zwłok, wynajęcia adwokata, czy wyjazdu z kraju.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku ogłoszenie decyzji w tej sprawie odroczył do 19 stycznia.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?