Nieprawidłowości ujawnił miejscowy komendant policji, podinspektor Jakub Ciulkin. O swoich podejrzeniach powiadomił Biuro Spraw Wewnętrznych Policji.
W oparciu o materiały nadesłane przez BSW pod koniec kwietnia ub. r. śledztwo wszczęła Prokuratura Okręgowa w Białymstoku. Postawiła trzem funkcjonariuszom KPP w Hajnówce zarzuty przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków służbowych oraz utrudniania śledztwa.
- Dotyczą one zaniechania przeprowadzenia niezbędnych czynności na miejscu zdarzenia, w celu umożliwienia sprawcy przestępstwa uniknięcia odpowiedzialności karnej za jego popełnienie, a nadto poświadczenia w tym zakresie nieprawdy w dokumentacji służbowej - informuje Łukasz Janyst, rzecznik białostockiej okręgówki.
Zarzut ma związek z wydarzeniami z nocy z 20 na 21 grudnia 2019 r. To wtedy w pobliżu jednego z bloków w Hajnówce doszło do kłótni między grupą młodzieży, a mężczyzną, który w pewnym momencie zaczął im grozić bronią palną. Na miejsce został wysłany patrol.
Według prokuratury, sprawca skontaktował się ze znajomym zastępcą dyżurnego policji, który - by zatuszować sprawę - poinstruował funkcjonariuszy z patrolu, co mają robić. Ci zaniechali czynności zmierzających do bezpośredniego ustalenia sprawcy oraz tego, czy faktycznie posługiwał się bronią. Ponad to w śledztwie ustalono, że za pośrednictwem zastępcy dyżurnego, oddali telefon komórkowy, który sprawca zgubił na miejscy zdarzenia, a znaleźli świadkowie. Policjanci z patroli mieli zataić te okoliczność w notatnikach służbowych i notatce urzędowej z interwencji.
- Jeden z podejrzanych funkcjonariuszy przyznał się do zarzucanego mu czynu w całości, drugi uczynił to jedynie częściowo, zaś trzeci zanegował fakt popełnienia przestępstwa - ujawnia prokurator Janyst.
Wyjaśnienia oskarżonych oceni sąd, dokąd właśnie trafił akt oskarżenia. Proces toczyć się będzie w VII Zamiejscowym Wydziale Karnym w Hajnówce, Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim.
Zobacz także: Były policjant skazany. Współpracował z laweciarzem
Przestępstwa zarzucane mundurowym zagrożone są karą do 10 lat więzienia.
Póki co śledczy zastosowali wobec nich środki zapobiegawcze w postaci poręczenia majątkowego, zakazu opuszczania kraju oraz zawieszenia w obowiązkach służbowych. Według naszych ustaleń, jeden z mężczyzn został już wydalony ze służby. To oficer z niespełna 15-letnim stażem.
- Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby osoby, wobec których istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia takiego czynu, służyły w naszych szeregach - zaznacza podinsp. Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji. - Dwóch pozostałych funkcjonariuszy jest nadal zawieszonych. Niezależnie od postępowania prokuratorskiego, toczyło się wobec nich postępowania dyscyplinarne zakończone ostrzeżeniem o niepełnej przydatności na zajmowanym stanowisku. Jeżeli funkcjonariusze zostaną skazani prawomocnymi wyrokami sądu, oni także zostaną zwolnieni ze służby.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?