Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wnioski po meczu Jagiellonii. Białostoczanie są na autostradzie, ale tam też zdarzają się wypadki

Wojciech Konończuk
Wojciech Konończuk
Po remisie w Warszawie z Legią Jagiellonia znalazła się na autostradzie do mistrzostwa kraju, ale do historycznego sukcesu jeszcze daleko
Po remisie w Warszawie z Legią Jagiellonia znalazła się na autostradzie do mistrzostwa kraju, ale do historycznego sukcesu jeszcze daleko jagiellonia.pl
Mecz w Warszawie z Legią był bardzo ważnym sprawdzianem dla Jagiellonii Białystok. Remisując przy Łazienkowskiej 1:1 Żółto-Czerwoni potwierdzili, że zasłużenie liderują w PKO Ekstraklasie i są poważnym, a dla wielu nawet najpoważniejszym kandydatem do mistrzostwa Polski. Otwarcie mówi się, że Jaga jest na autostradzie po tytuł.

Trudno z tym się nie zgodzić, bo zarówno dorobek punktowy, dyspozycja drużyny trenera Adriana Siemieńca w porównaniu z najgroźniejszymi konkurentami, jak i terminarz do końca sezonu przemawiają za Jagiellonią.

Największym handicapem Żółto-Czerwonych jest to, że mają oni najwięcej punktów, a straty Rakowa Częstochowa i Legii (po siedem punktów) i Pogoni (osiem) są już bardzo poważne. Jaga do końca sezonu z drużynami czołowej szóstki ma przed sobą już tylko domowy mecz z Pogonią Szczecin. Pozostali rywale do mocarzy nie należą. Oto terminarz Dumy Podlasia:

  • 14 kwietnia: Cracovia (dom)
  • 20 kwietnia: Zagłębie Lubin (wyjazd)
  • 26 kwietnia: Pogoń Szczecin (dom)
  • 4 maja: Stal Mielec (wyjazd)
  • 11-12 maja: Korona Kielce (dom)
  • 18-19 maja: Piast Gliwice (wyjazd)
  • 25-26 maja: Warta Poznań (dom)

Czy to jest autostrada do mistrzostwa? Jak najbardziej, ale tam też bywa niebezpiecznie i zdarzają się wypadki. Jeszcze kilka tygodni temu za bardzo poważnego kandydata do mistrzostwa wielu obserwatorów uznawało Raków. Tymczasem broniąca tytułu ekipa spod Jasnej Góry w starciach z Puszczą Niepołomice, Ruchem Chorzów i Radomiakiem ugrała ledwie dwa oczka.

PKO Ekstraklasa. Legia, Raków i Pogoń są w bardzo trudnej sytuacji

Jak zwykle w mistrza kraju mierzy Legia. Remis z Jagą sprawił, że stołeczna drużyna nie tylko nie zmniejszyła straty, ale też ma gorszy bilans bezpośrednich spotkań z białostoczanami (0:2 i 1:1). Oznacza to że jeśli Żółto-Czerwoni zdobędą w siedmiu meczach 12 punktów, co - zważywszy na ich formę - nie wydaje się być jakimś kosmicznym osiągnięciem, to piłkarze z Warszawy muszą wygrać wszystko do końca sezonu. Podobnie prezentują się szansę Rakowa i Pogoni.

Legioniści tracą do Żółto-Czerwonych siedem punktów. Ta strata może okazać się nie do odrobienia.
Legioniści tracą do Żółto-Czerwonych siedem punktów. Ta strata może okazać się nie do odrobienia. Adam Jankowski

Drogą eliminacji pozostają Śląsk Wrocław i Lech Poznań. Wrocławianie mają przed sobą dwa niezwykle trudne wyjazdy - do Zabrza i Częstochowy i jeśli tam solidnie nie zapunktują, mogą wypaść z walki o tytuł, a i mimo wygranej 2:1 forma Śląska zaprezentowana w spotkaniu z Wartą nie może jego kibiców nastrajać optymistycznie.

Na ten moment wydaje się zatem, że najgroźniejszym konkurentem Jagiellonii jest Lech, mający przed sobą delegacje do Puszczy Niepołomice i ŁKS-u Łódź. Jeśli Kolejorz upora się z beniaminkami, będzie bardzo niebezpieczny w końcowej fazie sezonu.

Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović: Nie boję się o drużynę

Najwięcej zależy jednak od samej Jagiellonii i nie brak opinii, że mistrzostwo może ona przegrać wyłącznie sama z sobą. Wszak młody trener Adrian Siemieniec i większość zawodników nie mają doświadczenia w walce o najwyższe laury, a jeden wyścig - o Puchar Polski, Jaga właśnie przegrała w półfinale z Pogonią.

Trener Adrian Siemieniec musi zapanować nad rosnącą nad nim i nad jego zespołem presją
Trener Adrian Siemieniec musi zapanować nad rosnącą nad nim i nad jego zespołem presją jagiellonia.pl

Sztab szkoleniowy i piłkarze Jagi na każdym kroku podkreślają, że nie patrzą w przyszłość i skupiają się wyłącznie na kolejnym występie.

- Nie boje się o drużynę, musimy spokojnie dalej pracować - powiedział po meczu z Legią bramkarz Jagi Zlatan Alomerović.

To podejście daje znakomite wyniki, ale spokoju z każdym występem będzie ubywać, a świadomość bliskości historycznego sukcesu musi coraz bardziej oddziaływać na wyobraźnię białostockiego zespołu. Jaga jest jak kolarz, który wyjechał zza ostatniego zakrętu przed peletonem i zobaczył w oddali linię mety. Trumf jest bliski, ale istnieje ryzyko upadku lub tego, że ktoś będzie finiszował szybciej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Wnioski po meczu Jagiellonii. Białostoczanie są na autostradzie, ale tam też zdarzają się wypadki - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna